Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
From: Jacek Ostaszewski <j...@o...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Kwas chlebowy - wątpliwości
Date: Sat, 16 Dec 2006 12:00:00 +0100
Organization: Dialog Net
Lines: 58
Message-ID: <em0jjf$cds$1@news.dialog.net.pl>
References: <4583c733$1@news.home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: xdsl-12977.wroclaw.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.dialog.net.pl 1166266799 12732 87.105.5.177 (16 Dec 2006 10:59:59 GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 16 Dec 2006 10:59:59 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.7 (Windows/20050923)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <4583c733$1@news.home.net.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:285967
Ukryj nagłówki
Anna Tuszewska napisał(a):
> Witam,
>
> Chodził za mną od dawna kwas chlebowy i zrobiłam w końcu. Wyszedł dobry,
> ale zupełnie inny w smaku niż ten który znam z Wilna, taki bardziej w
> stonę piwa. Mam w związku z tym wątpliwości, czy czegoś nie zrobiłam źle.
> Bazą był następujący przepis:
> Kwas chlebowy a la babcia Bożenki z Wilna
> o 1 kg suchego chleba (najlepiej oczywiscie pasuje czarny litewski,
> ale mysle, ze bedzie dobrze rowniez ze zwyklym zytnim razowcem)
> o 10 litrow wody
> o 800gr cukru
> o 40 gr drozdzy
> o rodzynki
> o szczypta miety (mozna i bez)
> Kromki chleba wrzuic do piekarnika i suszyc, az beda lekko "przypalone".
> Suchy chleb zalac wrzatkiem, dodac miete i odstawic. Po 24 godz.
> przecedzic, wsypac cukier, wlac roztarte z cukrem i odrobina plynu
> drozdze, wymieszac i postawic w cieplym miejscu. Gdy zacznie "chodzic",
> trzeba zbierac pojawiajaca sie piane. Gdy juz sie "wychodzi", rozlac do
> butelek, dodajac do kazdej 2-3 rodzynki, dobrze zakorkowac. Postawic w
> cieple, na jutro juz mozna pic (najlepszy jest schlodzony). Im dluzej
> stoi tym jest lepszy, w chlodnym miejscu kwas mozna trzymac do ok. 1
> miesiaca.
>
> Podstawową modyfikacją było zastąpienie części cukru miodem. I tu moja
> podstawowa wątpliwość: w znalezionych przeze mnie przepisach tam gdzie
> jest miód, tam nie ma drożdży. Czy to przypadek, czy też miód w kwasie
> jakoś się z drożdżami kłóci?
> Druga wątpliwość to bardzo intensywna fermentacja. Z gara do butelek
> zlałam kwas po 3 dniach, kiedy już przestały tworzyć się szumowiny. W
> zakręconych butelkach jednak mikstura nadal bardzo pracuje i trochę
> zaczynam obawiać się eksplozji. Czy taka fermentacja jest czymś normalnym?
>
> Pozdrawiam serdecznie,
>
> Ania.
Najlepiej ci pewnie odpowie sama Bożenka, ale na razie zgłaszam się ja.
O miodzie w kwasie nie słyszałem, w ZSRR, skąd kwas znam, robiło się go
w każdym domu, ale bez miodu. Nie pamiętam też, by ktoś go trzymał w
butelkach, może dlatego, że grozi wywaleniem? Zawsze to było jakieś
naczynie, z ktśrego nadmiar gazu mógł "ujść" - kanister z lekko
niedokręconym korkiem, na przykład. Długie brodzenie chyba nie jest
niczym nienormalnym, ale może być niebezpieczne. Wydaje mi się, że
podobnie było z podpiwkiem - korki strzelały, kuchnie zalane, i takie
tam radości życia...
Podejrzewam, że jeśli butelkę silnie schłodzisz fermentacja ustanie i
będzie można spokojniej otwierać ją. Ale może poczekaj na innych
kompetentniejszych w temacie?..
Trochę ci zawiszczę - nie wiem czemu, ale moje trzykrotne podejścia do
kwasu końCzyły się totalną katastrofą, w tym dwukrotnie robiłem z
suchego kwasu, kupowanego na Ukrainie. Coś musiałem pieprzyć, za
przepieproszeniem...
CZy połowa ingriedencji da połowę kwasu? SPróbowałbym jezcze raz, ale z
mniejszą ilością...
--
JackOss - bez synaturki!
|