Data: 2010-03-19 01:39:49
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Nana <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony napisał(a):
> U�ytkownik "Nana" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:fce242b4-4d1e-457d-8d95-562b3c0d3de8@33g2000yqj
.googlegroups.com...
>
> >Wi�kszo�� ludzi tu si� zastanawia�a dlaczego o mnie piszesz, tak to
> >zosta�o odebrane, a glob ma t� zasad�, �e broni si� gdy jest
> >atakowany, ... dlatego si� bronie bo jeste� agresywny, wi�c mo�e w
> >ko�cu zajmiesz si� swoj� niemyt� dusz�, i przestaniesz analizowa�
> >ludzi przez w�asne projekcj�...co?
>
> Wiem, �e nie nakre�li�em wyra�nej granicy w tematach,
> b�d� mia� to na wi�kszej uwadze w przysz�o�ci.
> Generalnie - przemy�l� sobie jeszcze t� sytuacj�.
>
> Ale, powiedz mi - naprawd� a� tak si� przerazi�e� ?
> Bardzo jeste� przywi�zany do swojego nicka i swojego
> �ycia w internecie ? To troch� ma�o stabilny 'dom'
> imho. Zawsze kto� tu mo�e powiedzie� co� g�upiego
> i Ci� zaatakowa�. W�a�ciwie, znaj�c Twoj� natur�
> - jesteďż˝ na to tutaj skazany.
Już kiedyś to tłumaczyłem, ludzie deformują innych ludzi, przyklejają
im jakieś opinie, które budają fałszywy obraz, aby on taki nie
pozostał, nie być uwięzionym w tym obrazie należy się bronić. Masz w
'' Procesie '' osobę bierną która nie broniąc się została skazana na
koszmar zakończony śmiercią. '' Proces to metafora, zrobiłeś mi
proces, a ja powinienem stawić się na tą sprawę.
|