Data: 2010-03-19 01:55:06
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: zażółcony <R...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nana" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:9239ad59-7aaf-4853-89fd-34d0f485e8fd@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
>Już kiedyś to tłumaczyłem, ludzie deformują innych ludzi, przyklejają
>im jakieś opinie, które budają fałszywy obraz, aby on taki nie
>pozostał, nie być uwięzionym w tym obrazie należy się bronić. Masz w
>'' Procesie '' osobę bierną która nie broniąc się została skazana na
>koszmar zakończony śmiercią. '' Proces to metafora, zrobiłeś mi
>proces, a ja powinienem stawić się na tą sprawę.
No dobra, przyjmijmy nawet, że zrobiłem Ci proces - choć
to nie dokładnie tak miało być, bo watek wcale nie miał być o Tobie.
Powiedzmy, że zrozumiałem swój błąd. Obiecuję tego nie powtarzać.
Ale za chwilę pojawi siętu np. Duch - i powie coś głupiego. Zrobi proces.
Potem przyjdzie Chiron.
Potem Ikselce sięcoś głupiego wymsknie.
Potem pojawi siętu, bo czasem się pojawia - bazyli.
Potem robakks też będzie miał gorszy dzień - zrobi Ci proces.
I tak będziesz maił - proces za procesem.
Czy Ty lubisz te procesy ?
A może to co ja zrobiłem uważasz za jakieś istotnie paskudniejsze/inne,
niż to, co robią inni i czujesz się bardziej zraniony ?
|