Data: 2007-12-15 13:37:40
Temat: Re: Lekki OT - Przeksztalcenie mieszkania na odrebna wlasnosc
Od: Poldekk <n...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MarkX wrote:
>
> Użytkownik "Poldekk" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4748C006.85B2659A@gazeta.pl...
>
> > Samo nadanie czemuś nazwy "relikt PRLu" mnie nie przekonuje.
> > Ogólnie jestem ze swojej spółdzielni bardzo zadowolony.
> > A sama idea spółdzielczości uważam, że jest bardzo pożyteczna i piękna.
>
> Jedna spoldzielnia dba o spoldzielcow, druga nie. Jak widac na moim
> przykladzie, ta jak najbardziej chce utrudnic ludziom przeksztalcenie
> lokalu, chociaz prawnie nam sie to nalezy.
Spółdzielczość (moim zdaniem) polega na tym, że spółdzielcy dbają sami o
siebie. Tzn. wybierają odpowiedni zarząd, prezesa itp. Spółdzielnia nie
może dbać o spółdzielców - przecież to spółdzielcy są spółdzielnią.
Chociaż czasami mam wrażenie, że niektórzy spółdzielcy o tym zapominają
i uważają, że spółdzielnia to jakiś moloch, od którego coś im się
należy. Bywanie na zebraniach członków spółdzielni, głosowanie, dawanie
wniosków, to wszystko tworzy jakość mieszkania. Ogólnie - z moich
doświadczeń - jeżeli członkami spółdzielni są sensowni ludzie i chcą się
odrobinę udzielić, to można zrobić o wiele więcej niż w pojedynkę. Moja
spółdzielnia ociepliła budynki tanim kosztem (dzięki bystremu
zarządowi), remontuje, czyści, opłaty trzyma na możliwie najniższym
poziomie, wszystko działa... Buduje nowe domy na posiadanym terenie
znacznie niższym kosztem niż deweloper! Obawiam się, że we wspólnocie,
to wymagałoby ciężkiej walki każdego z każdym i nie wiem, czy by się
udało.
|