Data: 2002-05-18 22:40:28
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!
Od: "Veronika" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
czy moglabys wyjasnic dlaczego niedowartosciowani? Istnieje wiele
osob ktorzy zwracaja sie do lekarzy w Internecie o jakas pomoc
i otrzymuja ja. Dlaczego lekarze nie mogliby sie wiec np.
zwracac do psychologow po pomoc.
Nie rozumiem, mozna zartowac ale nie nasmiewac sie z innych
co mialo miejsce tutaj na tej grupie - bo to jest grozne
zwazywszy na to, ze moga to czytac ludzie o labilnej psychice.
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
Pacjenci pytający o poradę oczywiście otrzymują jakąś pomoc, podkreślam
JAKĄŚ. Na pewno nie jest to jednak pomoc taka, jakiej oczekują. Nie
wyobrażam sobie byś potrafił i chciał, za pomocą internetu, wykonać
cesarskie cięcie lub operację, na przykład, wyrostka robaczkowego. Co robisz
w takim wypadku? Odsyłasz do lekarza, do szpitala, do przychodni, do
gabinetu. Nie leczysz. Jesteś lekarzem. Jeśli ktoś udzieli innej porady w
takim przypadku to, mam nadzieję, zdenerwujesz się, na tego pseudolekarza,
tak jak złościsz się na Dorrit.
Co do żartów. Zaglądam także na grupę MEDYCYNA. I co tam widzę? Czasem
lekarze, prawdziwi lekarze, robią sobie żarty z poważnych pytań. Gdyby ktoś
mnie odpowiedział w ten sposób, zdenerwowałabym się. Oczywiście pomijam
spamy i różne durne pytania, których autorzy usiłują skompromitować lekarzy.
Mam na myśli prawdziwe problemy, pytania, które dręczą ludzi a są związane z
ich dolegliwościami. Niektórzy zostali naprawdę wyśmiani i źle potraktowani.
Tych nie zauważyłeś?
V-V
|