Data: 2006-01-12 14:43:01
Temat: Re: List pożegnalny -- czy musi być?
Od: " Himera" <h...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
BrokenglaSS <m...@p...przed.wyslaniem> napisał(a):
> Himera @ 12.01.2006, 02:10:
>
> >> Witam!
> >>
> >> Wczoraj wieczorem nasunęło mi się pytanie, być może błache, ale...
> >>
> >
> > list pozegnalny to ciezka sprawa, bo co tam napiszesz? powod? rodzina
bedzie
> > siebie winic ze nie widziala, ze nie pomogla. slowa pocieszenia "to nie
> > wasza wina", skoro to jest ich wina bo wypieli na ciebie dupe, bo nie
> > widzeli twoich problemow, czy przed smiercia chcesz klamac?
>
>
> Nie wiem skąd to odniesienie do mojej osoby.
tak tylko ujelat, nie pisalam tu o tobie, ale tak ogolnie o samobojcy.
>
>
> Moim zdaniem list pożegnalny zawiera coś więcej niż tylko wspomniane wyżej
> słowa pocieszenia. Być może jego treść opisuje przeżycia, problemy i
> przemyślenia na ten temat, na temat własnej osoby samobójcy, źródła jego
> czynu. Rodzina często nie wie o problemach bliskich jej osób, tym bardziej
> jeśli ktoś taki jest zamknięty w sobie (więc jak może to być wina tej
> rodziny, która nie pomogła, skoro on sam nie chciał tej pomocy?). Stąd moje
> pytanie.
>
rodzina sie nie stara, nie widzi, albo nie chce widziec.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|