Data: 2008-12-02 22:13:26
Temat: Re: Literatura
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 02 Dec 2008 22:49:53 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> No ale że co? Chcesz powiedzieć, ze embrion to zygota, czy cóś? Coś mi
>> zarzucasz? jakąś nieścisłość? - sformułuj jasniej, bo nie za bardzo kumam.
>> Wycięłaś fragmencik mojej wypowiedzi tłumaczącej Redartowi różnicę między
>> embrionem a zygotą i co dalej?
>
> Ja po prostu pytam, czy faktycznie walczysz o ten etap - zygotę. Bo
> rozumiem, że to stadium zostaje ew. zamrożone lub zniszczone.
>
Źle (po prostu źle czyli błędnie) rozumiesz:
a) walczę i o zygoty, i o zarodki, i o płody
b) zamraża się zarodki w poczatkowym stadium rozwoju, a nie zygoty
c) zarodek to stadium po pierwszym podziale diploidalnej (czyli mającej juz
2n chromosomów) zygoty na dwie komórki potomne (czyli od etapu
2-komórkowego) az do zakończenia organogenezy czyli do utworzenia organów
wewnętrznych i wszystkich układów...
d) ...kiedy to staje się płodem.
Summa summarum: w "in vitro" walcze o zygoty, z których hoduje się W SZKLE
(in vitro) zarodki i je zamraża w stadium kilkukomórkowym, a w aborcji
walczę o płody.
Dygresja: wiedza sama rzuca człowieka na kolana i wtedy nie potrzeba żadnej
(w tym mojej) walki, aby cokolwiek komukolwiek myśląemu uświadomić. Ludzkie
miotanie się w kwestii in vitro i aborcji wynika li tylko z dwóch
alternatywnych powodów: z ucieczki przed wnioskami z posiadanej wiedzy LUB
z jej braku.
|