Data: 2009-12-07 10:15:15
Temat: Re: Lubię Wojewódzkiego, ale ...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo pisze:
> powiem tak, dla mnie to bylo wyuczone i tak odebralem Wojewodzkiego,
> osobiscie mnie pstryka czy duchowosc czy nie, spiewali pieknie,
> aczkolwiek jak szablonisci, to tak jakby pojsc i posluchac organisty,
> gra to samo od wielu lat, to nie jest program oceny ducha tylko talentu,
> jedni wygrywaja konkursy pianistyczne a inni po prostu graja, to samo
> bylo tutaj, dla mnie, ten konkurs, ma pokazac mozliwosc rozwoju,
> pokazania czegos nowego w tym co robia, a zupelnie inna sprawa jest, ze
> tez kieruja sie jakimis priorytetami w ocenie, ogladalnoscia chociazby
Czyli po prostu zabrakło prawdziwego artyzmu? Śpiewali jak rzemieślnicy?
No to chyba niewiele się pomyliłam, pisząc, że Wojewódzki palnął, bo
musiał coś mądrego powiedzieć, a łacina to pewnik - brzmi zawsze mądrze. ;)
Ewa
|