Data: 2005-12-29 19:28:19
Temat: Re: Ludu, mój ludu... hmm... znaczy się człowieku...
Od: Marek Krużel <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 29 Dec 2005 15:01:15 +0000 "Franciszek Morszczuk"
<m...@g...pl> wyśle <dp0tnq$mq0$1@inews.gazeta.pl>
zawierający:
>> "Panie, nie poczytuj im tego grzechu", czyż taki człowiek byłby
>> zdolny do nienawiści? nawet pogardy być może nie był zdolny
>> odczuwać, dziwi mnie tylko, że nie był wściekły na Stwórcę, iż
>> uczynił rodzaj ludzki jako zgraję porywczych i wprawdzie cwanych, gdy
>> szło o ich interes, ale generalnie bezmyślnych prymitywów.
>
> Drobna poprawka - trudno być wściekłym na Stwórcę, jesli się
> dokładnie nie wie, JAKIMI uczynił ludzi. A nie wiadomo - wiadomo tylko
> tyle, że w pewnym momencie niejaka Ewa zeżarła jabłko z jakiegoś
> drzewa, a niejaki Adam jak to zwykle bywa dał się babie podpuścić. No
> i tak ludzie stali się takimi, jakimi są, ale z winy szatana-kusiciela,
> a nie Stwórcy ;)
wiadomo, uczynił ich podatnymi na pokusy i do tego stworzył pokusy,
a szatana to sobie sami wymyślacie, żeby mieć zawsze na kogo zwalić...
głupole
>> żeby nikt nie podskoczył, czyli władza to uzurpacja specjalnego
>> statusu. np. pracodawca uzurpuje sobie możliwość dysponowania
>> pracownikami,
>
> Kolejna drobna poprawka - pracodawca nic sobie nie uzurpuje, ponieważ
> ludzie ZGADZAJĄ się na to, żeby miał nad nimi władzę, podejmując u
> niego pracę. Innymi słowy, umawiają się z nim, że on będzie
> rządził.
niezupełnie, to on się z nimi umawia, zwykle na swoich warunkach
|