Użytkownik Krystyna *Opty* <k...@v...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a6ag07$sd9$...@n...onet.pl...
> Nawet diament wymaga mistrzowskiego oszlifowania, by mógł stać się
> brylantem, ale prawdziwy znawca potrafi dostrzec i wydobyć tę jakość,
> nawet z wyglądającego na bezwartościowe, szkiełka.
> W każdym razie, weź na to poprawkę... ; )

:) Twoje porownanie.
Co powiesz na to, ze prawdziwa perla
nie wymaga obrobki i juz jest piekna ;)
Ja patrze na to troche inaczej.
Bractwo optymalne jawi mi sie jako
grupa neofitow, ktorym ktos wymieszal
rzeczy piekne z totalnym brudem

> Ale Lutz ma ku temu lepsze warunki... :(
> (cudze chwalicie, swego nie znacie)

To mi sie wydaje jest jedno z ulubionych
hasel JK - proroka wychodzacego z naszej ziemi ;)

> każdy z nas jest w gruncie rzeczy wielką kolonią mikroorganizmów.
> Dawne protisty tworzą dziś zintegrowane i harmonijnie działające zwierzęta,
> zbudowane z najrozmaitszych tkanek i narządów.

Ladnies to opisala! Mozna na to spojrzec i w druga strone
czyli swiat jako zbior makroorganizmow jako jeden wielki
twor. A nie zapominajmy, ze chodzilo mi tutaj o szkielko
i oko lekarza JK i teraz sobie wyobraz jak by temu
panu pozwolic zamieszac we wszechswiecie - poprzestawial
by planety aby ich stosunek byl wlasciwy i potem wszystko
popiescil pradami selektywnym... juz sie boje.

> > Oczywiscie sie ze mna nie zgodzisz ale i tak napisze ;)
> > co mysle: krzywdzenie zwierzat jest zle i w tym
> > punkcie tej diety widac, ze jest krokiem w zlym kierunku.
> > Co jest zle jest zle - to dla mnie jest jasne.
>
> A czy zdajesz sobie sprawę ile musiało się wydarzyć na Twojej własnej drodze
> ewolucyjnej "krzywd", żebyś dzisiaj mógł się swoim własnym mózgiem nad tym
> zastanawiać?
> Twoja idea niekrzywdzenia zwierząt, to z punktu widzenia biologa, może być
> jedynie przeciwstawieniem się Twojej "kolonii mikroorganizmów" zwanych
> "chaciur" przeciw odbieraniu życia (w celu wchłonięcia), innej kolonii
> mikroorganizmów zwanych umownie np. świnka, kefir, Danon, wszelkie
> szczepionki, antybiotyki (czyli substancje wytwarzane kosztem biednych
> mikroorganizmów, głównie grzybów, hamujące wzrost mikroorganizmów
> chorobotwórczych) i innych kolonii. Słowem Twoje istnienie, z Twoją ludzką
> świadomością - to efekt śmierci kosmicznej ilości istnień wszelkiego
> rodzaju.
> Czy jesteś w stanie udźwignąć ten "grzech"? Powiesz, że nie wiedziałeś, ale
> już teraz wiesz... ; )))

Wiem, ale to nie ma zadnego wplywu na moja przyszlosc,
na to co zrobie o czym bede myslal, czy bede szczesliwy.
Ty mnie chyba nie rozumiesz za bardzo.
Jest kierunek i jest punkt na drodze w tym kierunku.
Ja nie mam zamiaru sie cofac i nie zaluje bledow.
Teraz Cie rozczaruje, bo tak naprawde nie jestem
supermenem, ale wiem gdzie ide i odleglosc
mnie nie przeraza.

> > Wyzej pisalas mi o drodze i sie zgodze, ze trzeba isc
> > tylko trzeba miec cel a cel musi byc doskonaly.
>
> To pierwsze prawo ewolucji: zawsze dąży do doskonalenia.
> Z nami, czy bez nas - dalej będzie dążyć.

Ale mam nadzieje ze czujesz swoja odrebnosc i
rozumiesz czym jest ewolucja swiata a czym Twoja?

> Z pewnością wymaga, a raczej powiedziałabym - jest godna, dalszych badań i
> uwagi kompetentnego zespołu znawców tematu, ale nie takich, którzy chętnie
> ukradkiem podstawiają nogę.
> Ja w każdym razie widząc co się wokół nas dzieje, nie mam czasu ani ochoty
> czekać na efekt rozgrywek politycznych, bo niestety, do tego się sprowadza
> wiele społecznych bolączek.

Ja tylko twierdze, ze glodowka jest bezpieczniejsza od
jej zmutowanej formy -> DO.

> podstawą powinna być dostateczna ilość energii, by wszystko mógł organizm
> spalić, a niepotrzebne śmieci zutylizować i wydalić bez problemu i
> podrzucania pod drzwi sąsiada... ;)

A co powiesz na odzyskanie energii ze spalania smieci?
Jak nie ma wegla ani oleju opalowego to sie pali co
czym sie da.

> ;))) Zasilanie wewnętrzne (głodówka) to przede wszystkim aktywizacja wątroby
> w produkcji potrzebnych organizmowi składników z tych trzech podstawowych:
> białka, tłuszczu i węglowodanów. Nie produkuje tylko węglowodanów i białek
> (tak jak Ty wcześniej jej w diecie dostarczasz, nie produkuje olejów
> roślinnych, ani białek roślinnych, ani błonnika)

Ale to wcale nie jest niebezpieczne, jak chcialby
Kwasniewski, problemem jest obzarstwo i spozywanie
wysokoprzetworzonego pokarmu. To wszystko jest
nienaturalne jak sama DO.

> - w celu odżywienia drogą
> naczyń krwionośnych całego organizmu, zgodnie z hierarchią ważności
> narządów, tkanek, komórek. Po prostu kombinuje z tego, co ma do dyspozycji i
> produkuje zwierzęce białko, zwierzęce tłuszcze i taką ilość glukozy jaka
> jest jej naprawdę potrzebna i nie wywoła wyrzutu insuliny.

I tworzy to wg hierarchi waznosci, bo skoro te organizmy
sie uksztaltowaly w czlowieka to beda o niego walczyc,
dzieki latom ewolucji a nie dzieki tajemnej proporcji lekarza.

> Jak byloby u
> cukrzyków na głodzie - nie wiem, nie jestem naukowcem. To oni mają obowiązek
> te rzeczy badać i wiedzieć, ale to olewają, bo społeczeństwo im na to
> pozwala.

Ja bym tego nie nazwal obowiazkiem. To sa przeciez zwykli
ludzie jakich jest w kazdym zawodzie pelno.
Tak sie to wszystko uksztaltowalo, ze im inni
placa za to, ze sa pomocni. I w tym stanie chwiejnej
rownowagi sie ten system uczymuje a spoleczenstwo
to my i oni (naukowcy) i sobie wspolnie na to wszystko
pozwalamy, i nie pozwalamy.
Wiesz co jest paradoksem Optymalnych, ze z rak
jednych, wyszydzanych przez nich lekarzy pakuja sie
w rece innych i wogole tego nie dostrzegaja bo im
lekarz JK powiedzial ze teraz wszystkie mozgi braci
pracuja jednym transowym rytmem BTWBTW...

> Głodówka może być dorodziejstwem i może przynieść szkody. Nożem mozna kogoś
> zabić, albo uratować komuś życie.
> Podobnie jest z głodówką, zalezy u kogo i jak długo trwa. Ja to tak
> zrozumiałam, Ty rozumiesz jednoznacznie... :(

Nie to lekarz medycyny, pan JK rozumuje jednoznacznie,
ja za to tlumacze ze jak ktos wierzy w panaceum
to lepiej niech to bedzie stara i dobra, przetestowana
przez Twoja ulubiona ewolucje glodowka, a nie
proporcja + prad pana JK.

> > Czyli chcesz powiedziec, ze glodowka je jeszcze
> > bardziej zbuntuje :)).
>
> To znów zależy u kogo, w jakim stadium rozwoju raka i w jakiej kondycji
> ogólnej jest w danym momencie organizm. Głodówka może podziałać bodźcowo,
> czyli wzmóc siły obronne organizmu, i wtedy jest OK. Ale bodziec nie może
> trwać zbyt długo, lub też nie można go zastosować u człowieka tuż przed
> agonią, z wiadomych względów jedynie go dobije... :(

Osobom tuz przed agonia faktycznie nic nie da.
Oto przeciwskazania, za Malachowem:
-2 polowa ciazy, okres karmienia.
-zawansowane postaci: gruzlicy, nowotworow zlosliwych,
zlosliwych chorob krwi, rozlanych chorob tkanki lacznej,
szeregu chorob psychoneurologicznych (ww. z brakiem
aktywnosci fizycznej chorego).
- rozlegle procesy ropne organow wewnetrznych.

Oczywiscie regularnie glodujac mozna nie dopuscic
do chorob.

> Ale można tak się odżywiać, by potencjalne komórki nie wchodziły na drogę
> nowotworzenia. Gdy będą dobrze odżywiane, nie będą kombinować... ;)))
> Oczywiście jażeli nowotwór juz jest - należy go unicestwić konkretnym
> leczeniem onkologicznym, jeśli są ku temu podstawy. I nie łudzić się, że sam
> zniknie, ale zapobiegać powstawaniu następnych.

Z tego co ja sie orientuje to proces nowotworowy
trwa w kazdym czlowieku i jest to tylko kwestia
zachowania rownowagi pomiedzy powstajacymi
a niszczonymi.

> > Ale slonina zawiera smieci innego przekarmianego
> > zwierzecia.
>
> Dlatego powinniśmy jak najszybciej wrócić do naturalnych, czyli
> ekologicznych zasad w hodowli zwierząt i roślin. Nie ma innego wyjścia,
> musimy ilość zmieniać w jakość, albo źle się to wszystko skończy (oczywiście
> dla nas, nie dla natury, ona sobie i z nami poradzi). Nie raz już sobie
> poradziła...

Ale orientujesz sie jak wyglada sytuacja ludnosciowa
swiata? I wchodzimy tu w bardzo szeroki temat.
Dla kogos kto sie tym interesuje jasne jest, ze produkcja
zwierzeca jest wiekszym obciazeniem dla srodowiska,
niz roslinna ( i pamietaj ze jesz zwierzeta roslinozerne).

pozdrawiam Chaciur