Data: 2003-01-15 07:57:02
Temat: Re: MM - chyba za mało jem?
Od: k...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Słuchajcie - waga mi stanęła w miejscu i od pewnego czasu ani drgnie.
> Ponieważ nie grzeszę (straciłam ochotę na słodycze jakiś czas temu), więc
> sądzę, że po prostu za mało jem. Ale, no właśnie. Rano nie jestem głodna w
> ogóle, dopiero gdzieś koło południa zjadam śniadanie, potem po południu
> jakaś przegryzka i często nie jem kolacji - bo mi się nie chce :-(
> Co mam zrobić? Wpychać w siebie na siłę? Czy ktoś tak miał na Montignacu?
>
> Nie jem chleba na śniadanie. Nie jem płatków z mlekiem - bo nie lubię.
> Jem najczęściej rybę wędzoną lub jogurt 0% be cukru , jajecznicę, kawę bez
> cukru z mlekiem lub herbatę gorzką.
> Obiad - mięso z warzywami o niskim IG lub rybka (łosoś z rusztu)
> Do tego - w przerwach miedzy posiłkami orzeszki, migdały, jakiś owoc
>
Witaj Misiczko :-)))
To mój uśmiech jak do Ciebie piszę ;-)))
Wydaje mi się trochę chyba faktycznie za mało jest tego jedzonka w Twoim menu.
Ja sam zauważyłem że jak nie dojem albo gdzieś przy okazji jakiegoś
wyjazdu "zgubię" jakiś posiłek to waga w niewielkim stopniu reaguje. Jak
wciągnę tego tyle że prawie siedzieć nie mogę to .... waga leci :-)))
Spróbuj może jeść śniadanko z chlebkiem + np. serek biały. Polecam serek
Tartare (wersja light z ziołami) który jest nie tylko zdrowy ale i smaczny. Do
tego może jakiś jogurcik? Ja odkryłem też po wielu latach jak mogą wspaniale
smakować na śniadanko gorące płatki owsiane. Jajecznica - z tego co pamiętam
(ale jestem teraz mądry ;-)) - jest zalecana przez Montiego 2 razy w tygodniu.
Rybkę wędzoną - tak jak ktoś już pisze - zostawiłbym na kolację (takie
przynajmniej są sugestie Montigniaca w którejś książce).
Gorące pozdrowionka
Costuś :-)))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|