margola & zielarz wrote:

> Istota sporu jest to, ze pieczesz ciasto i mowisz: to jest ciasto z
> internetu.
> A ja pieke ciasta Magdy Bassett, bo jej przepisy sa SPRAWDZONE. I ona
> dlatego tak nalega, by pamietac o jej autorstwie, ze spedza duzo czasu i
> wklada wiele serca w PRZYSTOSOWANIE byc moze ogolnie znanych przepisow.
> I ja to doceniam. Zawsze podajac przepis zaznaczam, ze to Magdy B. I
> zaznaczam, ze podawanie tego autorstwa dalej jest wazne. Bo to Solidna
> Firma. I doceniamy to wszyscy.

I to jest prawda. Ten znak firmowy jest gwarancja jakosci. Bez niego
przepis jest jednym z wielu i nie wiadomo, czy sie uda.
Moze moznaby sprawe tak rozwiazac, ze queensaba w oddzielnym poscie
poda, ktore przepisy byly Magdy i sami sobie zaznaczymy.
To nie bedzie wymagalo wielkiego nakladu pracy, a wszystkim wyjdzie na
dobre.
W calej sprawie nie chodzi chyba o jakies razace zlamanie prawa, czy
pogwalcenie praw autorskich, tylko o zwykla przyzwoitosc.
Siedzimy tu razem, gadamy sobie, dzielimy sie tym co, umiemy (jedni
lepiej, drudzy gorzej), to dlaczego nie uszanowac prosby kogos, kto
dzieli sie z nami swoim doswiadczeniem i wiedza.
Pozdrawiam Magde i Grupe
Ewa, co rzadko sie odzywa, ale te grupe bardzo lubi, bo dzieki jej
przepisom moze czasem zablysnac kulinarnie :)