Data: 2016-08-01 17:04:09
Temat: Re: Magia istnieje naprawdę
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 1 sierpnia 2016 08:23:00 UTC+2 użytkownik Lord Gender napisał:
> Jakub A. Krzewicki
> - pokaż cytowany tekst -
> No i jeżeli tutaj będzie się zwalczać buddyzm, bon, rodzimowierstwo etc., to się
> narobi zdeklarowanych radykalnych wrogów zamiast lojalnej umiarkowanej
>
>
>
> Ale po co ty tym chorym chują tłumaczysz ze są inne religie jak dla obłąkańca
wszystko co inne od wujcia Stalincia w czarnej sutannie to zło, sprawdz co to
psychoza udziela, bo dokładnie to tutaj wykazali.
Wiem, co to jest psychoza udzielona.
Dlatego mówię o Skandha-Mara - szatanie nagromadzeń jako najbardziej groźnym
przeciwniku. Jak się wczytać w Shurangamę, odpowiada on właśnie definicji
psychozy udzielonej, pod której wpływem ludzie znajdują nauczyciela, z którym
razem lądują najczęściej już za życia w kryminale lub wariatkowie.
Jeśli się usiłuje walczyć z szatanem a brak właściwej wiedzy, wówczas łatwo
wylądować jako jeden z jego pociotków. Chironowi i pinokiowi to właśnie może
grozić. Przy całym moim szacunku do YHVH czyli Śakry, do którego nawołuje mistrz
Hsuan Hua, ich metody mają ograniczone działanie tylko do wyznawców nauk
prowizorycznych. Niech sobie walczą, ale jeśli chce się naprawdę rozszerzyć
zakres walki ze złem, trzeba sięgnąć po coś bardziej uniwersalnego
i regularnego niż ich zaklinania.
PS. Ale z drugiej strony, żebyś nie myślał, że zupełny ateizm (w odróżnieniu
od agnostycyzmu) może zapobiec głosowaniu na przywódców skłonnych do autorytaryzmu
jak Putin czy Kaczyński. Otóż może, bo często jest powiązany
albo z ciągotkami prokomunistycznymi, albo ze słabiej uświadomionymi
cliches tej ideologii pozostałymi w myśleniu. I to nawet dotyka tej miary
asów intelektualnych co Wolniewicz, krórzy później żałują swojego wyboru.
Mniej wyrobieni ateusze, jak kogutek z grup polityka i religia - nie żałują,
tylko mają jeszcze Schadenfreude z bajzlu, który narobili.
Osobiście uważam, że człowiek powinien posiadać jakieś poglądy religijne
i kultywować sacrum chociażby dla higieny psychicznej, byleby się trzymał
z dala od radykalizmów, fanatyzmów i komercyjnej odpustowej bigoterii.
Czyli przysłowiowe bóstwo na kominie i pochody biczowników odpadają jako formy
psychopatologiczne.
|