Data: 2005-06-07 15:58:29
Temat: Re: Makieta miasta - dziękuję
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Małgosia" <m...@p...onet.pl> napisał
> Z tego co widzę we wszelkich pracach tego typu jest jakby z góry wliczona
> pomoc rodziców.
Znaczy _kto_ ją wlicza ?
Chyba rodzice :-/
> Dziecko robi, ale często trzeba mu podpowiedzieć jak i
> pomóc, bo niektóre czynno?ci nie bardzo mu wychodz?, np, używanie zszywacza
> przy bardzo grubych czę?ciach wymaga siły, przy innych częsciach wymaga
> jaki? kombinacji, zeby się zeszyło,
Pomóc, poradzić, podpowiedzieć ... jak najbardziej.
Ale NIE robić.
> ponadto używany był tzw. klej na gor?co
> (pistolet) którym dziecko możę się oparzyć lub przy okazji co nieco
> poniszczyć.
Dziecko samiusieńkie wymyśliło, ze tam musi być taki własnie klej użyty?
> Zreszt? miedzy nami w klasie były prace, które przypuszczam były
> wykonane przez specjalistów , np. plastyków...Tam dziecko nie dołożyło nawet
> odrobiny swojej pracy.
Mam szczerą nadzieję, że dzieci dostały za takie pracy ledwie trójczyny ...
Żałosne jest to robienie pracy domowej za dzieci naprawdę.
Pozdrawiam
MOLNARka
|