Data: 2002-10-28 08:17:34
Temat: Re: Malowanie w sklepie próbkami...
Od: "Kinga" <k...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> osobiscie nie widzialam jeszcze, zeby ktos sie malowal,
ja tak- ekspedientki
probki perfum
> niektore panie wyprobowuja na sobie.
tak, ja tez tak robie. Nie wszystkie, ale jesli zastanawiam sie nad kupnem
jakis- psikam sobie na reke i w nich chodze. Jesli przez caly dzien bede sie
z nimi dobrze czula- mozna kupic. Tym bardziej, ze przeciez na skorze
inaczej pachna niz w butelce.
> Szminke probuje jak Ty na dloni i mam z
tez tak mialam. Teraz zawsze sie maluje zanim kupie, bo jak mowicie- na raku
ma inny kolor. Czemu sie nie boje? Przeciez zawsze mozna chusteczka zetrzec
wartswe szminki, zeby nie "calowac" poprzedniczek. Potem patyczkiem nabieram
odrobine i przenosze na usta. Jak na razie nie zlapalam opryszczki, wiec
dziala.
> wyborem zawsze problem, bo rzeczywiscie w domu na ustach widzi czlowiek
nie
> to!,do kompletu dobieram jeszcze lakier i tak wlasnie mam takie
kompleciki,
a lakieru tez sie brzydzisz? co jak co, ale lakier to chyba mozna
wyprobowac.
pozdrawiam
Kinga
|