Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Vetch" <v...@v...magot.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Małżeństwo ortodoksyjnej katoliczki i wrednego ateisty...
Date: Fri, 12 Nov 2004 15:08:39 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <cn2g6b$cfu$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cn0at0$mjq$1@nemesis.news.tpi.pl> <cn1cn4$89g$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: aaq80.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1100268556 12798 83.25.16.80 (12 Nov 2004 14:09:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 12 Nov 2004 14:09:16 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:294081
Ukryj nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał
> [...]
> Dlaczego uwazasz, ze: wiara w [istnienie] Boga <=> wiara w dogmaty
> religijne kk?
rozumiem do czego zmierzasz. Ja po prostu doszedłem do
takiego punktu, w którym stwierdziłem że kiedy życie wieczne
jest jak bajka (nikt "stamtąd" nie wrócił), to sama koncepcja Boga
jest już nieistotna i mi niepotrzebna. Bo niby po co ?
To Bóg miałby to życie wieczne dać. A skoro nagroda dla mnie
nie istnieje, to kara także. Nie ma nagrody/kary - to Dawca
wogóle mnie już nic nie obchodzi. Poza tym nie trzeba się starać
i przestrzegać doktryny, bzdurnych dogmatów i kolejnych
pomysłów w stylu "uszczęśliwmy się na siłę" - życie staje się milsze.
Nie żebym był hedonistą, bo pewne zasady moralne mam,
ale jestem bliżej natury i pierwotnych reguł życia niż
"ludzkich nakazów". Zero blokad myślowych, jakiś ograniczeń,
ciągłych wyrzutów zindoktrynowanego sumienia.
Koncepcja Boga umiera w konfrontacji z brakiem potrzeby
zbawienia. Bóg jest potrzebny tym, którzy chcą się zbawić.
A ja czy z Bogiem czy bez, radzę sobie niemal tak samo.
Znaczy się bez koncepcji Boga dużo lepiej.
Doszedłem do tego, że to ja muszę ustalać reguły w moim życiu,
bo grupa szamanów może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Życie pod dyktando nakazów jest wegetacją a nie ciągiem
samodzielnych i świadomych wyborów. Rzeczywistość
jest czasem okrutna, ale mając świadomość pełnej kontroli
(w ramach możliwości), mimo wszystko daje satysfakcję.
> W Twoim poscie [wciaz] mozna dostrzec sporo
> oznak prania mozgu jakiemu sie poddales.
tego się nie da całkowicie wyrzucić
> Jak dlugo byles ~ortodoksem religijnym?
w dzieciństwie matka goniła mnie do kościoła siłą.
W szkole średniej byłem już bardziej samodzielny,
a pod koniec szkoły wpadłem pod "bicz boży" na
jakieś 9 lat.
Pietrek
|