Data: 2010-01-21 17:30:01
Temat: Re: Manorexia.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart pisze:
> Istotnym czynnikiem jest tu zwykłe poczucie bezpieczeństwa
> czerpane z bycia 'w domu', 'w gnieździe'. Sami jesteśmy częścią
> tego gniazda. Ono bez nas nie istnieje.
Jest jeszcze czynnik czysto fizyczny, być może stworzony (nabyty?) w
służbie ewolucji. ;) Każdy człowiek ma przecież jakieś swoje granice
intymności i chyba większość ludzi w związku z tym czuje jakiś dystans
przed obcym człowiekiem, a więc nie daje się dotykać zupełnie obcej
osobie. Nie wiem, czy faceci na ogół też to mają? Ja mam lekkie opory
(do opanowania wszakże), kiedy idę do nieznanej kosmetyczki, czy
fryzjerki, a co dopiero uprawiać seks z obcym facetem w obcym miejscu.
Pomijam tutaj wszelkie kwestie etyczne, moralne, uczucia itd. ale chyba
jakiś lęk pierwotny przed obcym osobnikiem jest strażnikiem mojej
wierności. ;)
Ewa
|