Data: 2010-12-21 21:54:18
Temat: Re: Marek
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ier5vq$93f$24@node1.news.atman.pl...
> medea pisze:
>> W dniu 2010-12-21 22:14, Paulinka pisze:
>>> medea pisze:
>>>> W dniu 2010-12-21 21:44, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> > Sorry, ze dopiero dzisiaj, miałam wczoraj atrakcje pod tytułem
>>>> > jedziemy na ostry dyżur :(
>>>>
>>>> Co się stało?
>>>
>>> A młody wrócił z przedszkola i zasnął. Obudził się gorący jak piec
>>> prawie 40 stopni gorączki. Osłabiony i mówi, że bardzo go boli głowa.
>>> Zapalenie zatok.
>>
>> Hm, no to zdrówka życzę.
>> Przestraszyłam się, że znowu pies.
>
> Dzięki.
> Pies spoko. Łagodny jak baranek. Młody mu ostatecznie krzywdy wybaczył.
> Za to w końcu jak po katastrofie pod Smoleńskiem wprowadzono ogólnie moje
> zasady kontaktu psa z dziećmi, czyli mocno ograniczone zaufanie.
Nie wiem co sie u Ciebie wydarzylo, ale przypomnialo i sie zdarzenie u
znajomego. Otoz ma on kilka takich bydlakow w obejsciu. Kiedys jeden z nich
zaatakowal male w suime dziecko, poniewaz gosciu nie byl idiota i wiedzial
co to moze pozniej oznaczac, zrobil to co powinien. Wzial psa na rece i
kilkakrotnie rzucil nim o ziemie, sprawa zalatwiona. Bynajmniej nie byla to
zemsta/znecanie. Po prostu ustalanie hierarchii, w jezyku zrozumialym dla
zwierzat majacych naturalny ped ku dominacji. Mowil, ze tych zasad jest
calkiem sporo i na pierwszy rzut oka wygladaja rozsadnie. Np. pies nigdy nie
je jednoczesnie z ludzmi. Ludzie koncza, pies dostaje swoje. Oczywiscie mowa
o prawdziwych psach pilnujacych.
|