Data: 2006-04-03 21:46:34
Temat: Re: Matka wysługuje się synem.
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_onet_pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:e0s32n$ca3$1@news.onet.pl...
> Co Cię obchodzi jakaś oficjalna argumentacja? Czujesz się w jakikolwiek
> sposób skrępowany albo obawiasz się ekskomuniki? Jeśli nie, to nie marudź
> i bierz się do roboty. To znaczy wiąż se układ odniesienia z fotonem.
Z tego co pamiętam, to rozmawialiśmy o metodach obrony teori :)
> Jest po drodze mały kłopot. Gdzieniegdzie trzeba to i owo podzielić
> przez zero. A propos - dzieliłeś kiedyś przez zero? Bo ja nie raz, często
> z wielkim hukiem. Dla przykładu takie zadanie. Bierzemy kondensator
> o pojemności C, ładujemy go do napięcia U. Następnie łączymy
> okładziny kondensatora drutem. Dla uproszczenia rachunków pomijamy
> rezystancję połączeń oraz indukcyjność układu. Jaki prąd popłynie
> w obwodzie? Proste zadanie, banalny wynik. Prąd jest nieskończony,
> przez nieskończenie krótki czas. Delta Diraca, te sprawy...
To jeszcze pół biedy. Okazuje się że w układzie który opisałeś, trzeba
pomnozyć zero przez nieskończoność, aby policzyć spadek napięcia na tym
drucie. Co śmieszniejsze, okazuje się, że 0*oo = U bez względu na to jakie
by to U nie było. Tym oto sposobem powstało równanie z wszystkimi wiadomymi.
Jeden problem w życiu mniej :)
> Jak nie możesz jednym skokiem znaleźć się w układzie odniesienia
> fotonu, poleć do granicy. Tak blisko, jak tylko się da. Jak się osobiście
> przekonasz, układ odniesienia fotonu jest bardzo niepraktyczny...
A czemu miałbym nie móc. Przecież to zrobiłem ... i nawet wynik Ci napisałem
:)
> Tymczasem zrobiło się późno oraz eNTeGowo. Jak chcesz pogadać
> o lataniu z prędkością światła, idź pogadać do fizoli. Może i ja się
> tam ujawnię, bo strasznie mnie korci, żeby opierniczyć Turyńskiego
> przy okazji wątku, w którym również maczał palce niejaki vonBraun.
Nigdzie się stąd nie ruszam :)
--
pozssdrafiam fższyskich polaków
P.D.
|