Data: 2002-05-28 09:52:14
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Variete" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Asiunia <j...@p...gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:acvj88$47$...@k...task.gda.pl...
> O ludzie, zyciowy podzial obowiazkow, na ktory przyzwalamy i same sie
> pograzamy?
Mylisz się. Godzimy się na to na co chcemy się godzić. Uzasadnienia czytaj
poniżej.
> Osobiscie wolalabym dolac litr oleju w samochodzie, zreszta
> takie rzeczy pozostawiam stacji ASO,
Ja naprawdę bym nie wolała! Bleee!
>niz stac w sklepie w kolejce,
> przepychac sie przez tlumy, lawirowac wozkiem w markecie, a na koniec
tachac
> na gore kilka siat wazacych pol tony + zgrzewke wody mineralnej lub kilka
> zgrzewek piwa dla ukochanego.
Jesli robię sama zakupy to tylko te drobne - codzienne i jeżdzę samochodem
więc nie jest mi cięzko z jedną torbą iśc 100m, zgrzewki wody nigdy nie
targałam sama, bo sobie na to nie pozwalam, piwo dla ukochanego kupuję
faktycznie, tylko niegdy go nie targam, bo nie jest aż takie znowu cięzkie.
>Dyndajacych drzwi od szafek nie naprawia sie
> raz lub kilka razy w tygodniu, z fruwajacym kontaktem jakos mozna zyc, a
bez
> dobrego jedzonka chiba trudno by bylo.
Ziarko do ziarka uzbiera się miarka. Mój facet jednak ma duzo do roboty i
czesto się zdarza, że siada w fotelu dopiero wieczorem.
Pozdrawiam. Variete.
|