Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!nnrpd
From: krys <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Mężczyzna na zakupach
Date: Sat, 01 Jun 2002 12:40:41 +0200
Organization: home
Lines: 45
Message-ID: <1519472.DlbCDJkKcV@krys>
References: <actbc4$gdt$1@news.gazeta.pl> <ad005p$jbn$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
<ad0qqe$bp$1@news.tpi.pl>
Reply-To: k...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: pb66.radom.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: news.tpi.pl 1022939302 9022 213.77.240.66 (1 Jun 2002 13:48:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 1 Jun 2002 13:48:22 +0000 (UTC)
X-Path-Notice: Path line has been filtered
X-Original-Path: niebieski!not-for-mail
User-Agent: KNode/0.6.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:13966
Ukryj nagłówki
Osoba znana jako Ania zapodała:
> Kobiety - nie wiecie jaki to skarb taki facet który W OGÓLE nie robi
> zakupów. On po prostu nie zna ŻADNYCH cen. Nie ma pojęcia ILE CO KOSZTUJE.
> Dzięki temu nigdy do tej pory nie zastanowił się ile ja wydaję i na co.
> Dzięki temu mogę kupować dla siebie i dziecka co chcę, nie tylko do
> jedzenia oczywiście. On nigdy tego nie zauważy. Myśli, że wydaję tyle, bo
> tyle kosztuje "życie" i już.
Wiem, że już po dyskusji, ale ten urywek mnie poruszył. Aniu, nie rozumiem,
z czego Ty się cieszysz? Mój mąż też raczej zakupów nie robi, ja jestem w
tym o niebo lepsza, ale nie dlatego, że ja nie chcę, żeby on nie wiedzial,
co ile kosztuje! Jak chcę kupić truskawki z pierwszego zbioru, to wiem, czy
mnie na to stać, czy nie, nie muszę oszukiwać męża, a on nie robi mi
awantury o batonika. Jak czegoś potrzebuję dla siebie i dzieci, nie muszę
kombinować, żeby soię nie dowiedział, chociaż założę się, że nie
zauważyłby, gdybym w ciągu tygodnia zmieniła cąłą garderobę.
Właśnie postawy "a po co on ma wiedzieć" unikałam jak ognia. Na efekty nie
narzekam.
PS. Właściwie mój TZ miałby podstawy, żeby się czepiać - to on utrzymuje
rodzinę, ja pracuję na jej rzecz charytatywnie;-)
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|