Data: 2006-12-10 16:57:40
Temat: Re: Mielone grzyby do sosu
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1165767680.863283.26500@73g2000cwn.googlegroups
.com...
Panslavista napisał(a):
> SKUTECZNE NA ROBACZYWKI
Robaczywki to w Makro - te mrożone. 75% grzybów ma srodek zupełnie
robaczywy.
Suszone (przynajmniej te moje) nie mają robali, bo suszę nad
kuchnią, widzę więc, jak te uciekają, ginąc straszną śmiercią
:-) ale za to w mgnieniu oka (to ważne, bo a nuż ci od zwierząt mnie
dorwą...)
Witaj!
Ja nie mam robaczywek, nieraz połowa "urobku" szła na śmietnik, po za
kaniami, których kapelusze rozrzucam i w tym roku miałem z tego "siewu"
zbiory rekordowe. Ale jako dzieciak widziałem, jak suszono grzyby w
niejednym wiejskim domu, Wieszano girlandy nanizanych na nić grzybów, już
przebranych, nad blachą i tym robaczkom stawało się za ciepło ale ich to nie
zabijało, tyle tylko, że wyłaziły na wierzch i gospodyni piórem gęsim
zmiatała na blachę.
Zainteresowałem się co się stanie, gdy nie strąci - pokazano mi ślad -
chitynową niteczkę pustą w środku. Pouczono mnie, że suszone grzyby trzeba
przed użyciem umyć i namoczyć - to prawie każdy robi i nie myśleć o
robaczkach...
|