Strona główna Grupy pl.rec.dom Miesięczne koszty

Grupy

Szukaj w grupach

 

Miesięczne koszty

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2007-11-18 12:11:23

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: Poldekk <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Simon_di_Gaddo wrote:
>
> Witam.
>
> Przymierzam się do zmiany adresu zameldowania ;) Będzie to mieszkanie
> (48 m2) w domku 2 piętrowym. Jeśli wszyscy lokatorzy (15 mieszkań) będą
> właścicielami całego budynku, to rozumiem, że całość opłat będzie
> mniejsza niż np mieszkając w bloku?
>
> Tak wstępnie sobie wyliczyłem, że wszystkie opłaty dotyczące mieszkania
> wyniosą mnie 500PLN miesięcznie - 48 m2, jedna osoba, ogrzewanie
> gazowe... Czy to realna ocena, czy zawyżyłem / zaniżyłem?

Za jedną osobę na 48 m2 w bloku 10-cio piętrowym na 88 mieszkań,
wybudowanym w 1970 roku opłata wynosi 405 zł. Warszawa Mokotów Górny.
Blok spółdzielczy. W tej cenie zawiera się wszystko (łącznie z funduszem
remontowym) oprócz elektryczności i gazu, telefonu, telewizji,
internetu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2007-11-18 12:47:04

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: Robert Steward <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea napisał(a):
> Simon_di_Gaddo pisze:
>
>> mieszkańcami - domku, a nie lokatorem w mieszkaniu spółdzielczym - czy
>> jak to się tam zwie - to pewne opłaty są niższe...
>
> Opłaty są niższe, pod warunkiem, że wszyscy solidarnie płacą.


wysokość opłat IMHO nie zależy od terminowości wpłat
tylko do wielkości mieszkania


--
To już koniec baby, skończyło się love story,
Jestem już zmęczony, wracam dziś do żony,

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2007-11-18 13:47:30

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

<...>
> ale w razie problemów z dachem, trzeba się będzie składać w
> ciągu np. miesiąca na całość naprawy. Jeśli mieszkasz na ostatniej
> kondygnacji, to ciężar będzie spoczywał na Tobie.

Nie rozumiem? Tzn. dach mają remontować właściciele lokali położonych na
kondygnacji pod dachem? A jeśli na przykład woda podmywa piwnice - i w dodatku
np. w sposób grożący zawaleniem całego budynku - to remont maja sfinansować
tylko własciciele z parteru? ;-)

> Oczywiście wszyscy
> lokatorzy powinni się solidarnie składać, ale wiesz jak to jest - akurat
> nie będą mieli kasy, bo wzięli kredyt na samochód itd.

IMO sprawy te reguluje Ustawa o własności lokali.
Wspólnota może nawet (teoretycznie) zlicytować lokal właścicielowi, który
zalega długotrwale z zapłatą należnych opłat (art. 16). Myslę, że oplatę za
udział w remoncie cieknacego dachu można spokojnie podciagnąć pod opłaty
należyte (oczywiście udział stosowny do udziału w nieruchomosci).
http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2000.80.903
.html

> Nie chcę
> straszyć, ale mój znajomy właśnie wpakował się w takie mieszkanie
> willowe.
> Dach mu przecieka, a on ma za sąsiadów dziadków na rentach i co
> ma zrobić? Albo sam wybuli za naprawę dachu, albo łódkę mu przyjdzie
> kupić ;-).

Zlicytować dziadków? Niech sobie kupią lokale, na których utrzymanie będzie ich
stać...
Oczywiście wszystko moje wyżej, to tylko teoria, prawo prawem, a życie życiem.
Na pewno większość z nas woli sobie spokojnie (sucho) mieszkać, niż włóczyć się
po sądach.
Dlatego ja również jakoś nigdy nie miałem przekonania do tych tzw. mieszkań
willowych. Jednego z nich, ktore mogliśmy kupić kilka lat temu TŻ do dziś mi
nie może wybaczyć... Tylko jak dzisiaj czasem na spacerze przechodzę koło tego
budynku już widzę, że dach jest dziwnie rdzawy (willa była budowana typowo z
przeznaczeniem na sprzedaż, więc przypuszczam, że inwestor raczej nie
przykładał się do jakości materiałow, wykonania, itp.). Przypuszczam także, że
w takich "małowspólnotowych" mieszkaniach wszystko jest fajnie, dopóki jest
fajnie, gorzej jak się zacznie coś dziać z częściami wspólnymi - co nie znaczy,
że zawsze wszystko jest ok w mieszkaniach "dużowspólnotowych" ;-)
A może ktoś mieszka w takim lokalu i zechciałby podzielić się doswiadczeniami?

pozdrawiam -

Stanley

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2007-11-18 21:53:32

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Dach mu przecieka, a on ma za sąsiadów dziadków na rentach i co
>> ma zrobić? Albo sam wybuli za naprawę dachu, albo łódkę mu przyjdzie
>> kupić ;-).
>
> Zlicytować dziadków? Niech sobie kupią lokale, na których utrzymanie
> będzie ich
> stać...

Wspólnoty zaczynaja wpisywać hipoteki ze względu na długi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2007-11-19 09:02:11

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: "CinnamonGirl" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Simon_di_Gaddo" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fhk4h6$pr1$1@inews.gazeta.pl...
> Witam.
>
> Przymierzam się do zmiany adresu zameldowania ;) Będzie to mieszkanie (48
> m2) w domku 2 piętrowym. Jeśli wszyscy lokatorzy (15 mieszkań) będą
> właścicielami całego budynku, to rozumiem, że całość opłat będzie mniejsza
> niż np mieszkając w bloku?
>
> Tak wstępnie sobie wyliczyłem, że wszystkie opłaty dotyczące mieszkania
> wyniosą mnie 500PLN miesięcznie - 48 m2, jedna osoba, ogrzewanie gazowe...
> Czy to realna ocena, czy zawyżyłem / zaniżyłem?

Moje mieszkanko jest we wspólnocie mieszkaniowej (44 mieszkania w bloku).
Opłaty podobne jak u znajomych ze spółdzielni.
Też jest fundusz remontowy - 101zł (więcej niz u nich w spółdzielni, ale ja
wiem ze idzie konkretnie na mój blok a nie sąsiedni ;))). Za 51m mieszkanko
1 osoba (bez wlicznaia wody bo zalezy od il osób i zadelkarowanej ilości)
płacę 300zł/miesiąc. Do tego prąd, gaz i inne rachunki - na razie mieszczę
się w 500zł i zwrot z ogrzewania pod koniec roku.

Pozdr Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2007-11-20 08:28:47

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Simon_di_Gaddo pisze:

> Jak bym nie wiedział na pewno, to bym nie pytał. Gdybam tylko. Z
> obiegowych opinii wynika, że jak jesteś współwłaścicielem - z innymi
> mieszkańcami - domku, a nie lokatorem w mieszkaniu spółdzielczym - czy
> jak to się tam zwie - to pewne opłaty są niższe...

We wspolnocie masz wiekszy wplyw na to, ile placisz wynagrodzenia
zarzadcy, ile za utrzymanie trawnika, sprzatanie, fundusz remontowy itp.
W spoldzielni niestety musisz placic tyle, ile zarzada administracja i
nie masz na to wplywu, a ze trzeba utrzymac cala administracje
spoldzielni, windy w innych blokach, zrobic chodnik pod dom prezesa itp,
wiec czesto wypada wiecej.
Koszty pradu, gazu itp. rozliczasz i tak z dostawaca, wiec nie ma
wiekszego znaczenia czy jestes w spoldzielni czy wspolnocie.

th

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2007-12-12 16:44:34

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: "Eneuel Leszek" <p...@c...fontem.lucida.console9> szukaj wiadomości tego autora


"Simon_di_Gaddo" fhk4h6$pr1$...@i...gazeta.pl

> Przymierzam się do zmiany adresu zameldowania ;) Będzie to mieszkanie
> (48 m2) w domku 2 piętrowym. Jeśli wszyscy lokatorzy (15 mieszkań) będą
> właścicielami całego budynku, to rozumiem, że całość opłat będzie
> mniejsza niż np mieszkając w bloku?
>
> Tak wstępnie sobie wyliczyłem, że wszystkie opłaty dotyczące mieszkania
> wyniosą mnie 500PLN miesięcznie - 48 m2, jedna osoba, ogrzewanie
> gazowe... Czy to realna ocena, czy zawyżyłem / zaniżyłem?

Ja mam dwa mieszkania (w Białymstoku, na Nowym Mieście)
o podobnej powierzchni. (64 metry kwadratowe)
Odległe są od siebie o 400 metrów.
Jedno we wspólnocie, jedno w spółdzielni.
Oba całkowicie moje. (ale tylko jedno jest opisane notarialnie)
Wspólnotowe ma ciepłomierz, spóldzielczowe ;) nie ma.

Różnice w opłatach (bez uwzględniania ciepła i wody) są praktycznie żadne.
Różnice w obsłudze są:



Administratorzy wspólnotowego uważają mnie (właściciela) za przybłędę. :)

Gdy zapytałem, za co płacę 20 złotych miesięcznie za garaż (w tym
i za wspólne oświetlenie, choć z żadnego wspólnego nie korzystam)
kazano mi wynosić się :) i zagrożono wezwaniem policji. :) Policja
przyjechała. :)

Poprzedni administratorzy wspólnotowego byli (na oko, bo krótko ich znałem)
porządni, :) ale z jakiegoś powodu ich nie ma -- od chyba sześciu lat.







W spółdzielni jestem traktowany jak pracodawca. :) (i chyba słusznie,
bo to spółdzielnia żyje z moich pieniędzy, nie z pieniędzy spółdzielni)
Gdy w trakcie mojej wizyty zabrakło radcy prawnej, tłumaczono się przede
mną tak, jakbym ich przyłapał na jakimś niecnym uczynku. Radca była akurat
w sądzie, co chciano mi wykazać dowodami. :) (oczywiście nie o to mi chodziło,
aby się przede mną tłumaczono, ale o to, abym mógł porozmawiać z radcą
i oczywiście oczekiwanie mi nie przeszkadzało ani trochę)


-=-

Zyski finansowe ze wspólnotowania są imo iluzoryczne.
Obsługa wspólnotowego skandaliczna!!!!

Najwięcej chyba można zaoszczędzić na ogrzewaniu, bo jest po prostu drogie. :)
Ale te oszczędności nie zależą od tego, czy to wspólnota, czy spółdzielnia.
Kiedyś budowano zimne budynki, teraz są cieplejsze. No i teraz są liczniki
ciepła na klatkach, dzięki czemu nie ma uwspólniania tak wielkiego, jak kiedyś.

Znam ludzi, którzy korzystając ze wspólnego ogrzewania stale mają otwarte
okna i stale odkręcone na full grzejniki. :)

Poniekąd słusznie, bo wentylacji we wspólnotowych mieszkaniach nie ma, :)
jako że Wielki ;) Mistrz Kominiarski nie uważa, aby była potrzebna. ;)

Dokładniej -- wg administratorów wspólnotowego

[bliżej niezidentyfikowany] Mistrz Kominiarski [na piśmie od tychże
administratorów napisane jest to wielkimi literami] nie uważa, aby
instalowanie nasad kominowych było potrzebne [choć kominy dmuchają
do wewnątrz mieszkania, :) co mogę pokazać na zdjęciach] :)

Aby było jasne -- nie o kwestie finansowania owych nasad chodzi (czy
ze wspólnych pieniędzy, czy z moich dodatkowych) ale o sam fakt prawa
do ich montowania!!!

Mówiąc wprost:

-- Masz siedzieć w smrodzie z cudzych WC i koniec!!!
My, administratorzy, tutaj rządzimy!!! To nasza własność!!!

Pewnego dnia ci ludzie posprzedają za plecami mieszkańców/właścicieli :) te
mieszkania. :)
Na razie tylko zbierają czynsz, jak to sami określają. :) (czyli jakby
zbierają/pobierają
za dzierżawę swego)

--
____ Eneuel Leszek Ciszewski
| | _| 85 8739937 i 85 8739178
| ||_ +48 0 moj eneuel .-. _
| |__| _[##] 665 363935 _@_~~"
|____| m@il: eneuel@@gmail.com (nazwisko i numery prawdziwe, 'Eneuel' jest
imieniem nieoficjalnym)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2007-12-12 17:36:39

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: "Eneuel Leszek" <p...@c...fontem.lucida.console9> szukaj wiadomości tego autora


"Eneuel Leszek" fjp35n$joe$...@n...task.gda.pl

> bo to spółdzielnia żyje z moich pieniędzy, nie z pieniędzy spółdzielni)

+ bo to spółdzielnia żyje z moich pieniędzy, nie ja z pieniędzy spółdzielni)

I Spółdzielnia Wielkoblokowa, i administratorzy wspólnotowego żyją z pieniędzy
właścicieli mieszkań, choć administratorzy wspólnotowego najwyraźniej nie
przyjmują do wiadomości tego faktu, że żyją z pieniędzy właścicieli, których
zresztą nazywają lokatorami :) i których traktują jak nieproszonych gości czy
wręcz lumpów.

> Pewnego dnia ci ludzie posprzedają za plecami mieszkańców/właścicieli :)
> te mieszkania. :)

+ Pewnego dnia administratorzy współnotowego posprzedawają za plecami
+ mieszkańców/właścicieli :) te mieszkania. :)

Na razie jedynie ;) orzekają o tym, czy wolno właścicielowi mieszkania
mieć komin, czy nie wolno. :) Czy wolno właścicielowi mieszkania oddychać
świeżym i czystym (w miarę możliwości świeżym i czystym) powietrzem, czy
może jednak ma oddychać tym, co produkują :) ubikacje sąsiadów. :)

--
____ Eneuel Leszek Ciszewski
| | _| 85 8739937 i 85 8739178
| ||_ +48 0 moj eneuel .-. _
| |__| _[##] 665 363935 _@_~~"
|____| m@il: eneuel@@gmail.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2007-12-14 10:39:33

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Administratorzy wspólnotowego uważają mnie (właściciela) za przybłędę. :)
>
> Gdy zapytałem, za co płacę 20 złotych miesięcznie za garaż (w tym
> i za wspólne oświetlenie, choć z żadnego wspólnego nie korzystam)
> kazano mi wynosić się :) i zagrożono wezwaniem policji. :) Policja
> przyjechała. :)
>
> Poprzedni administratorzy wspólnotowego byli (na oko, bo krótko ich znałem)
> porządni, :) ale z jakiegoś powodu ich nie ma -- od chyba sześciu lat.
<...>

> Zyski finansowe ze wspólnotowania są imo iluzoryczne.
> Obsługa wspólnotowego skandaliczna!!!!
<...>

> Poniekąd słusznie, bo wentylacji we wspólnotowych mieszkaniach nie ma, :)
> jako że Wielki ;) Mistrz Kominiarski nie uważa, aby była potrzebna. ;)
>
> Dokładniej -- wg administratorów wspólnotowego
>
> [bliżej niezidentyfikowany] Mistrz Kominiarski [na piśmie od tychże
> administratorów napisane jest to wielkimi literami] nie uważa, aby
> instalowanie nasad kominowych było potrzebne [choć kominy dmuchają
> do wewnątrz mieszkania, :) co mogę pokazać na zdjęciach] :)
>
> Aby było jasne -- nie o kwestie finansowania owych nasad chodzi (czy
> ze wspólnych pieniędzy, czy z moich dodatkowych) ale o sam fakt prawa
> do ich montowania!!!
>
> Mówiąc wprost:
>
> -- Masz siedzieć w smrodzie z cudzych WC i koniec!!!
> My, administratorzy, tutaj rządzimy!!! To nasza własność!!!
>
> Pewnego dnia ci ludzie posprzedają za plecami mieszkańców/właścicieli :) te
mieszkania. :)
> Na razie tylko zbierają czynsz, jak to sami określają. :) (czyli jakby
zbierają/pobierają
> za dzierżawę swego)
<...>

Witam

Sorry - tak w ogóle zrobiło się trochę off-topic - ale mam wrażenie, że
odnośnie swoich problemów z mieszkaniem "wspólnotowym" próbujesz szukać
winnych albo sie tu trochę pożalić ;-)

Mam jedno pytanie: a czy jako _właściciel_ chociaż raz przeczytałeś _Ustawę o
własności lokali*_ ?
Chyba nie, bo gdybyś przeczytał, to byś wiedział, że zarządzanie
nieruchomoscią zależy i należy przede wszystkim do samych _właścicieli_. Nie
ma już żadnych "administracji" - prawdopodobnie chodzi tu o firme zarządzajcą
waszą nieruchomoscia, firmę domniemywam "postkomunistyczną" (wiem coś o tym,
bo mam również do czynienia).

Wszelkie decyzje we wspólnocie powinny być podejmowane poprzez _uchwały_
właścicieli, zwłaszcza we wspólnotach tzw. dużych, powyżej siedmiu lokali
(domniemywam z Twoich wypowiedzi, że tej taka u Ciebie właśnie jest). Ponadto
duża wspólnota musi mieć powołany zarząd (patrz Ustawa), który ma
reprezentowac na bieżąco jej sprawy. Przynajmniej raz w roku (w pierwszym
kwartale, patrz Ustawa) powinno być zwoływane zebranie włascicieli, celem
rozliczenia pracy zarządu w roku poprzednim i kosztów, ustanowienia kosztów i
planów na bieżący, itp., a także przedyskutowania wszelakich innych spraw
dotyczacych wspólnoty. Byłeś choć raz na takim zebraniu? Czy tak jak spora
część włascicieli chciałbyś tylko płacić "czynsz"** i poza tym miec wyszystko
w d...? Szczerze pisząc też bym tak chciał, ale life is brutal ;-) A
poważniej: niebywanie na zebraniach skutkuje tym, że się nie ma wiedzy i
wpływu na zarządzanie nieruchomością, w której się znajduje moje mieszkanie...
I trudno potem mieć pretensje...

Generalnie w założeniu ustawodawcy wspólnota mieszkaniowa ma funkcjonować
trochę na podobieństwo organów władzy państwa: ogół włascicieli lokali = Sejm
(posłowie ;-) , uchwały = ustawy, zarząd = rząd.

A'propos opłat za garaż - jako własciciel masz oczywiście prawo do pełnej
informacji o wysokosciach wszelakich opłat oraz z czego one wynikają. Dowiedz
się zatem, kto właściwie sprawuje u was zarząd i od tego zarządu wymagaj
informacji; poproś również o wgląd do stosownej uchwały włascicieli w sprawie
wysokości kosztów.

Masz też jako własciciel prawo - a' propos modernizacji wentylacji, czy
jakiejkolwiek innej sprawy dotyczacej wspólnoty - próbować zwołać zebranie
(patrz Ustawa, trzeba najpierw mieć/zdobyć 1/10 głosów włascicieli).
Jeżeli uchwała w danej sprawie zostanie przegłosowana na "tak",
żadna "administracja" czy też J.W. Pan Kominiarz nie bedą mieli tu nic do
gadania (zakładam oczywiście, że proponowane przez Ciebie zmiany są ok pod
względem prawno-budowlanym).
A nawet gdy wynik uchwały bedzie przeciwny od Twoich oczekiwań, jako
własciciel masz jeszcze (patrz Ustawa) prawo odwołać się do sądu (bo np.
reszta właścicieli nie zgadza się na modernizację ze wzgledu na koszty, zaś Ty
uważasz, że obecny sposób wietrzenia zagraża życiu).
Podobnie można zwołać zebranie w celu podjęcia uchwały o zmianie
zarządu/zarządcy, jesli uważasz(cie), że np. nie wywiązuje się należycie ze
swoich obowiazków. Zresztą nawet gdyby się sprawował jak trzeba, też możecie
go zmienić - przecież to tylko wasza (właścicieli) wola kto będzie u was
zarządzał ;-) Firm zarzadzajcych też jest coraz więcej, nie musimy być zdani
wyłacznie na dawną "administrację".

Rzecz jasna wszelkie tego typu działania wskazane jest poprzedzić
zabiegami "kuluarowymi" wsród pozostałych włascicieli, przekonac ich, zebrać
lobby o odpowiedniej "sile" (tu znów sie nasuwa analogia do Sejmu...). Bo jaki
ma sens zwoływanie zebrania w sprawie np. modernizacji wentylacji, skoro
reszta włascicieli po pierwsze w ogóle nie bedzie wiedziała o co chodzi, po
wtóre jak się dowie o kosztach zagłosują na "nie". A z reguły
modernizacje/remonty pociagają koszty...

Dodam jeszcze, że w moim mieszkaniu "wspólnotowym" na początku (gdy kupiłem,
ok. 10 lat temu ) z zarządzaniem przez firmę "postkomunistyczną", czy
też "postadeemowską" było tragicznie. Mogłbym na ten temat napisac elaborat,
ale dobra, było, mineło. Chociaż do ideału jeszcze dosyć daleko, teraz jest
już znacznie lepiej. Firma zarządzająca już nawet posiada osobny oddział do
spraw wspólnot mieszkaniowych, zarządzaniem naszej nieruchomości zajmuje się
konkretna osoba. Przykładowo zostały pierwszy raz po chyba ponad 30 latach
zostały wreszcie gruntownie wyremontowane klatki (wraz z wymiana okien,
drzwi), na przyszły rok planowany jest remont dachu, sprzątaczki myją schody
regularnie 2 razy w tygodniu, wymieniono wewnatrz budynku oświetlenie na 110V
(bo niektórzy sąsiedzi porobili sobie w piwnicach warsztaty...). Wszystko na
podstawie uchwał właścicieli. Oczywiście nic nie było ma za darmo, gdyż już
nie ma "administracji", której "się zgłosi" i która przyjdzie i "zrobi" (albo
nie ;-) - czego nie mogli zrozumieć nawet niektórzy własciciele.

Tak więc, reasumując nieco mój wywód nie orzekałbym z góry o "gorszości"
zarządzania mieszkań "wspólnotowych" wobec pozostałych. Tak jak wyżej
napisałem: instrumenty prawne są (choć też może nie całkiem doskonałe - ale
są), zaś najwięcej zdaniem moim zależy od samych właścicieli. Oraz ich
świadomosci, że są właścicielami...

Co do jeszcze tytułowych kosztów i porównania ich pomiedzy mieszkaniami
własnosciowymi "wspólnotowymi" vs spółdzielczymi - skoro w tym kierunku
poszło. Tak się składa, że podobnie jak przedpiśca mam także i mieszkanie
spóldzielcze. Generalnie zgadzam się, że są porównywalne (przy założeniu
oczywista oczywistość podobnych powierzchni, lokalizacji, standardów, sposobu
ogrzewania, itp.). Zgadzam się również, że gro wydatków to z reguły
ogrzewanie, natomiast za zarządzanie nieruchomością, fundusze remontowe, itp.
trzeba płacić tu i tu. Zatem przy dobrym zarządzaniu koszty powinny być
podobne.

pozdrawiam -

Stanley

* do zapoznania się na przyklad tu:
http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2000.80.903
.html

** - równiez i moim zdaniem właściciel lokalu nie musi płacić nikomu czynszu,
bo od nikogo tego lokalu przecież nie wynajmuje, natomiast jak najbardziej
ponosi opłaty za zarzadzanie nieruchomoscia i eksploatacje/remonty części
wspólnych.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2007-12-14 14:21:44

Temat: Re: Miesięczne koszty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora


s...@o...pl 2...@n...onet.pl

> Sorry - tak w ogóle zrobiło się trochę off-topic - ale mam wrażenie, że
> odnośnie swoich problemów z mieszkaniem "wspólnotowym" próbujesz szukać
> winnych



To widzisz źle. :) Winni są administratorzy.



> albo sie tu trochę pożalić ;-)



To też widzisz źle. :)





> Mam jedno pytanie: a czy jako _właściciel_ chociaż raz przeczytałeś _Ustawę o
> własności lokali*_ ?
> Chyba nie, bo gdybyś przeczytał, to byś wiedział, że zarządzanie
> nieruchomoscią zależy i należy przede wszystkim do samych _właścicieli_.



Aż trzeba czytać ustawę, aby wiedzieć, że do mnie należy to, co kupiłem? :)





> Nie ma już żadnych "administracji"






Gdzie nie ma?






> - prawdopodobnie chodzi tu o firme zarządzajcą
> waszą nieruchomoscia, firmę domniemywam "postkomunistyczną" (wiem coś o tym,
> bo mam również do czynienia).


> Wszelkie decyzje we wspólnocie powinny być podejmowane poprzez _uchwały_
> właścicieli, zwłaszcza we wspólnotach tzw. dużych, powyżej siedmiu lokali






Podobnie i naród ma decydować, nie zaś jedynie słuszna partia. ;)
I tak jest (i było) najbardziej totalitarnych państwach. :)










> (domniemywam z Twoich wypowiedzi, że tej taka u Ciebie właśnie jest). Ponadto
> duża wspólnota musi mieć powołany zarząd (patrz Ustawa), który ma
> reprezentowac na bieżąco jej sprawy. Przynajmniej raz w roku (w pierwszym
> kwartale, patrz Ustawa) powinno być zwoływane zebranie włascicieli, celem
> rozliczenia pracy zarządu w roku poprzednim i kosztów, ustanowienia kosztów i
> planów na bieżący, itp., a także przedyskutowania wszelakich innych spraw
> dotyczacych wspólnoty.


> Byłeś choć raz na takim zebraniu?








A muszę być, aby mieć prawo do oddychania?
Czy kominy podlegają tym uchwałom?
Zarząd uchwala, że kominy likwiduje? :)

Większością głosów to uchwala czy jednomyślnie? ;)








> Czy tak jak spora część włascicieli chciałbyś tylko płacić "czynsz"**








Czynsz płaci najemca. Ja jestem właścicielem.









> i poza tym miec wyszystko w d...?










W domu? Tak -- chcę mieć w domu (tu akurat w mieszkaniu) komin. :)
Chcę mieć w zamian za płacone pieniądze.
(czyli chyba trafiłeś)










> Szczerze pisząc też bym tak chciał, ale life is brutal ;-)










Też chciałbyś mieć w domu komin? I też nie masz?

I jak? Namawiasz innych do likwidacji kominów? :)










> A poważniej: niebywanie na zebraniach skutkuje tym, że się nie ma wiedzy











I kominów? :)











> i wpływu na zarządzanie nieruchomością, w której się znajduje moje mieszkanie...
> I trudno potem mieć pretensje...













No i dlatego trzeba sprawę skierować do sądu, bo administratorzy
też uważają, że to oni decydują o tym, kto ma mieć komin, a kto
ma nie mieć komina. :)














> Generalnie w założeniu ustawodawcy wspólnota mieszkaniowa ma funkcjonować
> trochę na podobieństwo organów władzy państwa: ogół włascicieli lokali = Sejm
> (posłowie ;-) , uchwały = ustawy, zarząd = rząd.













Generalnie administratorzy rzeczywiście uznali się rządem, sądem i parlamentem RP. :)















> A'propos opłat za garaż - jako własciciel masz oczywiście prawo do pełnej
> informacji o wysokosciach wszelakich opłat oraz z czego one wynikają.














Kazano mi wynosić się. :) I wezwano policję, aby mi ułatwić wyjście. :)
















> Dowiedz się zatem, kto właściwie sprawuje u was zarząd i od tego zarządu wymagaj
> informacji;














Nawet policjanci poradzili mi, abym nie rozmawiał w przyszłości z tymi ludźmi. :)
I według mnie -- każdy zdrowy ma umyśle poradzi to samo. :)

















> poproś również o wgląd do stosownej uchwały włascicieli w sprawie wysokości
kosztów.








Jw.











> Masz też jako własciciel prawo - a' propos modernizacji wentylacji, czy
> jakiejkolwiek innej sprawy dotyczacej wspólnoty - próbować zwołać zebranie
> (patrz Ustawa, trzeba najpierw mieć/zdobyć 1/10 głosów włascicieli).












Ty chyba czegoś nie rozumiesz. :)
Kominy pracują niepoprawnie. Nie chodzi więc
o modernizację, lecz o doprowadzenie do stanu normalnego.
















> Jeżeli uchwała w danej sprawie zostanie przegłosowana na "tak",
















W sprawie istnienia bądź nieistnienia komina?
Czy za jakiś czas będzie głosowanie odnośnie jedzenia właścicieli? :)
(gdy administratorom zabraknie pieniędzy na wołowinę?)




















> żadna "administracja" czy też J.W. Pan Kominiarz nie bedą mieli tu nic do
> gadania (zakładam oczywiście, że proponowane przez Ciebie zmiany są ok pod
> względem prawno-budowlanym).













Według Ciebie komin jest niezgodny z prawem? :)













> A nawet gdy wynik uchwały bedzie przeciwny od Twoich oczekiwań, jako












chyba przeciwny do, nie od.










> własciciel masz jeszcze (patrz Ustawa) prawo odwołać się do sądu
















I właśnie zamierzam odwołać się. :)
















> (bo np. reszta właścicieli nie zgadza się na modernizację ze wzgledu na koszty,















Na jakie koszty? Zaczęło się od tego, że miałem kominiarzom dać kupione
nasady i zapłacić im za montaż. Mieszkańcy mieliby decydować o tym, komu
i za co płacę? :) Na remont samochodu i kupno opon też muszę otrzymać
zgodę mieszkańców?







Montaż nasad z pieniędzy wspólnych jest dla mnie droższy, więc
wolałbym tych wspólnych do tego nie mieszać. :) A dlaczego droższy?
Ano dlatego, że wówczas wszyscy zechcą i administratorzy zażądają
dopłaty. :) Ale gdy administratorzy kupią nasady ze wspólnych
pieniędzy -- kupią je po okazyjnej (dla sprzedawcy) cenie. :)

Tak więc najtańszą opcją jest niemieszanioe wspólnych pieniędzy. :)









Ale aby było jasne -- inni mieszkańcy czy właściciele nie
mogą decydować o tym, czy ja mam prawo do komina. :)











> zaś Ty uważasz, że obecny sposób wietrzenia zagraża życiu).

A nie zagraża? :) Rozsypane kolano, smród z cudzych WC...

> Podobnie można zwołać zebranie w celu podjęcia uchwały o zmianie














Można. :) Ty chyba masz w takich zebraniach doświadczenie. :)

Tu trzeba zamontować nasaday (lub coś podobnego) nie zaś zwoływać zebrania.
Jak chcesz się napić wody -- zwołujesz zebranie? :)















> zarządu/zarządcy, jesli uważasz(cie), że np. nie wywiązuje się należycie ze
> swoich obowiazków.

















Twierdzą, że ich obowiązkiem jest zbieranie czynszu. (sic!!!!)
Później nieco to skorygowali poprzez dodanie 'między innymi'.
Ale o tym, jakie są ich obowiązki -- nie dowiedziałem się. :)

Trudno mówić o wywiązywaniu lub nie w sytuaji, gdy te obowiązki nie są określone.


















> Zresztą nawet gdyby się sprawował jak trzeba, też możecie















Możecie towarzyszu? :)















> go zmienić - przecież to tylko wasza (właścicieli) wola kto będzie u was
> zarządzał ;-) Firm zarzadzajcych też jest coraz więcej, nie musimy być zdani
> wyłacznie na dawną "administrację".






Może kiedyś doczytam do końca. :) Teraz jakby szkoda na to czasu. :)



--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. .;. ;. .;\|/....


Postscriptum: Potrzeba istnienia wentylacji nie może być poddawana pod głosowanie. :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zmywarka - problem
ankieta - własne mieszkanie
Tuner radiowy
Jakie żelazko Philips kupić?
Jak podlaczyc plyte ceramiczna do piekarnika?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Naprawa klimy przenośnej - czy to opłacalne?
Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii
Kuchenka gazowa z regulacją temperatury

zobacz wszyskie »