Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: s...@o...pl
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Miesięczne koszty
Date: 18 Nov 2007 14:47:30 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 50
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <fhkbv7$7d4$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1195393650 8932 213.180.130.18 (18 Nov 2007 13:47:30
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 18 Nov 2007 13:47:30 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 217.98.153.129, 192.168.243.171
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT 5.1; Avant Browser; .NET
CLR 2.0.50727)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:94482
Ukryj nagłówki
<...>
> ale w razie problemów z dachem, trzeba się będzie składać w
> ciągu np. miesiąca na całość naprawy. Jeśli mieszkasz na ostatniej
> kondygnacji, to ciężar będzie spoczywał na Tobie.
Nie rozumiem? Tzn. dach mają remontować właściciele lokali położonych na
kondygnacji pod dachem? A jeśli na przykład woda podmywa piwnice - i w dodatku
np. w sposób grożący zawaleniem całego budynku - to remont maja sfinansować
tylko własciciele z parteru? ;-)
> Oczywiście wszyscy
> lokatorzy powinni się solidarnie składać, ale wiesz jak to jest - akurat
> nie będą mieli kasy, bo wzięli kredyt na samochód itd.
IMO sprawy te reguluje Ustawa o własności lokali.
Wspólnota może nawet (teoretycznie) zlicytować lokal właścicielowi, który
zalega długotrwale z zapłatą należnych opłat (art. 16). Myslę, że oplatę za
udział w remoncie cieknacego dachu można spokojnie podciagnąć pod opłaty
należyte (oczywiście udział stosowny do udziału w nieruchomosci).
http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2000.80.903
.html
> Nie chcę
> straszyć, ale mój znajomy właśnie wpakował się w takie mieszkanie
> willowe.
> Dach mu przecieka, a on ma za sąsiadów dziadków na rentach i co
> ma zrobić? Albo sam wybuli za naprawę dachu, albo łódkę mu przyjdzie
> kupić ;-).
Zlicytować dziadków? Niech sobie kupią lokale, na których utrzymanie będzie ich
stać...
Oczywiście wszystko moje wyżej, to tylko teoria, prawo prawem, a życie życiem.
Na pewno większość z nas woli sobie spokojnie (sucho) mieszkać, niż włóczyć się
po sądach.
Dlatego ja również jakoś nigdy nie miałem przekonania do tych tzw. mieszkań
willowych. Jednego z nich, ktore mogliśmy kupić kilka lat temu TŻ do dziś mi
nie może wybaczyć... Tylko jak dzisiaj czasem na spacerze przechodzę koło tego
budynku już widzę, że dach jest dziwnie rdzawy (willa była budowana typowo z
przeznaczeniem na sprzedaż, więc przypuszczam, że inwestor raczej nie
przykładał się do jakości materiałow, wykonania, itp.). Przypuszczam także, że
w takich "małowspólnotowych" mieszkaniach wszystko jest fajnie, dopóki jest
fajnie, gorzej jak się zacznie coś dziać z częściami wspólnymi - co nie znaczy,
że zawsze wszystko jest ok w mieszkaniach "dużowspólnotowych" ;-)
A może ktoś mieszka w takim lokalu i zechciałby podzielić się doswiadczeniami?
pozdrawiam -
Stanley
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|