Data: 2005-09-14 09:32:21
Temat: Re: Mieszkanie - problem moralny?
Od: k...@b...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Ja bym po prostu omówiła problem w gronie wszystkich zainteresowanych
> (teścia, teściowej i sióstr żony).
>
> Pozdrowienia.
> Basia
No i chyba tak wlasnie bedzie trzeba zrobic, tylko obawiam sie ze podczas
takiej rozmowy oczywiscie to my wyjdziemy na tych zlych, no bo chcemy
wykorzystac sytuacje ze rodzicie i jej siostry nie maja za co zyc i wykupic ich
majatek. Oczywiscie siostry spojrza na moja zone spod oka, jak ona wogole mogla
cos takiego zaproponowac (nie sadze by sami wyszli z taka propozycja) i sie
ogolnie zacznie. Patrzac rozumowo na ten problem, to tak naprawde co nas to
interesuje, co my mozemy na to poradzic ze rodzicow nie stac na utrzymanie
dwoch mieszkan, wiec musza jedno sprzedac, jednak sercowo, moralnie pojawia sie
problem, bo to jednak rodzice, to siostry zony. Z drugiej strony gdybysmy sie
zgodzili na utrzymywanie dwoch mieszkan (bez gwarancji ze ktores kiedy bedzie
nasze) musielibysmy sie pozbyc naszych oszczednosci, trudy pracy ktore byly
wlasnie odkladane z jednym celem - kupna mieszkanka i zamieszkania osobno. Ech..
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|