Data: 2004-08-11 06:11:25
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...
Od: "Tashunko" <t...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Lia* myśli nieuczesane:
>> Ja zrywam listki.
>> Nastepnie mam przygotowane dosc spore ale niskie pudełko (zeby
wiatr
>> nie wywiewał zawartości), to pudełko wyłożone jest papierem, i na
>> tym układam listki. I się suszą na balkonie - ale nie eksponowane
na
>> słońce (bo wtedy żółkną). I jak już są suche i nadal mają swój
kolor
>> (choc nie tak intensywny) to do szklanego zamykanego pojemnika
lecą.
Dzięki!
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
|