Data: 2003-06-26 15:56:52
Temat: Re: Migrena
Od: "Dunia" <d...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Czyli to 'wtracanie' sie to po prostu bylo powiedzenie swojego zdania, co
>do torego mozesz sie zgodzic lub nie, tak ? Na tej samej zasadzie 'wtracaja
>sie' rodzice, sasiedzi i cala masa innych ludzi. Ale mozna zignorowac, prawda
?
>
>Duniu, ale sama przecież miałaś problem z ojcem, który "po prostu wypowiadał
>swoje zdanie".
Ciekawe, ile jeszcze osob uzyje tego argumentu ? Staje sie to niesmaczne i
zniecheca do ujawniania _jakichkolwiek_ swoich problemow. BTW boniedydy, po
Tobie sie najmniej tego spodziewalam :(
Co do meritum: Nie widze tu sprzecznosci: rodzic ma mozliwosc sie 'wtracac' -
przeciez nie zaknebluje. Moze to marudzenie sie nam nie podobac, ale przeciez
nie musimy zaraz wykonywac tego, czego od nas chca ? Poza tym: ksiadz to obcy
chlop i jego zdanie mi (dosadnie mowiac) wisi. Nie zalezy mi na dobrych
stosunkach z ksiedzem, zalezy - z rodzina. IMO diametralna roznica.
Czy rozmow z ksiedzem nie mozna uniknac ?
Zarowno proboszcz (co pisalam w innym poscie), jak i ojciec nie akceptowali
moich stduiow - a jednak je skonczylam :) Czyli - nie maja mocy wykonawczej.
A ludzie _zawsze_ beda sie jakos tam wtracac. Inna rzecz, czy sie poddajemy.
BTW - czy już udało Ci się Go
>spacyfikować?
>
Bardzo pokojowo i pomyslnie sie to odbylo.
Dunia
>
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|