Data: 2002-02-22 12:59:49
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <s...@v...pl> napisał w wiadomości
news:Xns91BD89779A05Bsiwa@195.117.184.19...
> <c...@p...onet.pl> wrote in
> news:114a.00000f0c.3c763287@newsgate.onet.pl:
>
> > www.optymalni.com/Listy_i_Odpowiedzi/HIV/hiv.html
>
> Przytaczam w całości, posypało mi pliterki - przepraszam...
> To jest... niezwykłe...
>
> Pytanie do ROZSĄDNYCH optymalnych:
> czy nie uważacie, że takie jego teorie ewidentnie szkodzą?
> Nawet jeśli ograniczenie węglowodanów z diety _może_ być korzystne, to
> takie wystąpienia są aburdalne - nawet tego nie będę komentować.
>
> (Pytanie brzmiało - jestem zarażona wirusem HIV czy mam szanse wyzdrowieć)
>
> Ma pani szansę na wyzdrowienie.
Tutaj nie ma nic złego, bo, to ze choroba jest śmiertelna, to nie znaczy, że
wkrótce się nie znajdzie lekarstwo...
Dalej duży ciach... Tam nawet nie było demagogii... ale reszta była zupełnie
nie na temat...
> W ubiegłym roku podano w prasie, że
> w USA dziecko zarażone wirusem HIV od matki w czasie ciąży, które miało
> dodatnie odczyny tego wirusa od urodzenia, przestało być serododatnie, a
> stało się seroujemne. Organizm dziecka potrafi zlikwidować wirusa,
> ponieważ zostało przyjęte do rodziny bogatych i dobrych ludzi. A bogaci w
> USA nadal jedzą bardzo tłusto, bo gdyby tego nie robili, to szybko
> przestaliby być bogatymi.
Tu jest pewne nadużycie "bogaci ludzie jadają tłusto".
> Bardzo bogaty człowiek potrafi szybko stracić
> majątek w licznych kasynach gry, tylko poczuje nieodpartą ochotę na
hazard.
To jest prawda...
> Hazard jest największą przyjemnością dla ludzi o określonych i
> niekorzystnym składzie diety. Optymalny nawet nie gra w Totka, a hazard go
> nie interesuje.
A tu mam wątpliwości. Nie znoszę hazardu, a doświadczenie optymalne robię
dopiero od dwóch tygodni... ;-)))
> Wzrost przeciwciał przeciwko wirusowi, ustąpienie przewlekłych katarów,
> odporność na grypy i przeziębienia, świadczą o znacznym wzroście
odporności
> na wszelkie infekcje pochodzenia wirusowego, czy bakteryjnego.
W tym to już zupełnie nie ma nic podejrzanego... A dotyczy wyników badań
klinicznych dziewczyny z HIV, przez nią opisanych...
> Optymalnie
> żywiony nigdy nie sięga po narkotyki, bo ma rozum , niczego się nie boi,
> prowadzi pogodne życie, jest szczęśliwy i nie musi poprawiać sobie
nastroju
> narkotykami i nigdy po nie nie sięga. Zatem nawet zainfekowaną igłą przy
> wstrzykiwaniu narkotyków też nie może się zarazić.
Miło jest w takie coś wierzyć, ale duzo ludzi niebędacych na DO też nie
sięga po narkotyki, więc to żaden argument...
Jak widać prawie nic szkodliwego nie zauważyłam...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|