Data: 2002-02-26 23:03:57
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Tomek Wilicki" <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iza" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5eee4$6n4$2@news.tpi.pl...
>> >
> > ależ udowodnij mi gdzię tą fatalną pomyłkę popełniłem
>
> [Matko, nie wiem gdzie ... gdzieś w pierwszej klasie szkoły podstawowej
> pewnie - skoro jako błyskotliwe stwierdzenie swojej produkcji podajesz to
> samo czym ja przed Tobą błysnęłam.
> Żeby nie było, że kolejny raz nie wyjasniam Ci czegos, zacytuję samą
siebie:
>
> << Tak więc optymalni mają prawo do tego co robią, bo prawo do tego mają
> nawet
> Ci co wierzą, że Elvis zyje. Ty tez masz do tego prawo - ale uważaj, bo do
> obrażania innych już nie. Robisz to bezkarnie tylko dlatego, że internet
> zapewnia Ci stosunkowo dużą anonimowość, w innych warunkach mógłbyś mieć
> sprawę w sądzie. >>
>
> Masz jeszcze jakieś pytania w tej materii?]
>
no i o co chodzi? Czy twierdząc że nie zgadzam się z czyimś poglądem
naruszam jego dobra osobiste? Tylko, jeśli nie jestem w stanie udowodnić
swojej racji. Jeśli jestem, mogę mówić co chcę, nawet publicznie nazwać
polityka szują. Prawo się kłania, znajomość prawa.......
> >
> > ZAWSZE przegrana, na ile znam prawo - o ile nie zgłasza się do
prokuratury
>
> [Chcesz się założyć, że nie zawsze? Że można również ponieść koszty
> postępowania z powództwa cywilnego - jeżeli ktoś wnosi sprawę i mimo że ja
> wygrywa? A żeby było jasne - mój mąż jest prawnikiem ...]
>
wyjątki. Czwarty raz chcesz się zakładać w kwestii całkowicie poza meritum
dyskusji. Czy w _omawianej_ sprawie przegrany poniósł by koszty? Mogę paru
znajomych prawników zapytać, pozdrów męża
> > pytanie jest prawnie zakazane? ciekawe......
>
> [Próba uzyskania takiej informacji bez zgody osoby, której ta informacja
> dotyczy jest niezgodna z prawem. A ja sobie nie życzę byś Ty posiadał
takie
> informacje o mojej osobie.
>
ja nie próbuję zdobyć informacji, ja pytam. Czyli _nie ma_ zastosowanie
fragment o zgodzie osoby, czyli _Ty_ nie masz pojęcia o czym piszesz
> Pomijam już fakt, że w co bardziej cywilizowanych krajach pytanie o
> "osobiste finanse" jest po prostu niegrzeczne.
>
nie na grupie dyskusyjnej nie w takim kontekscie, zapytaj męża prawnika czy
można to traktować jako obrazę, albo nie wiem kogo.... grozisz komuś
pozwaniem do sądu, to chyba mam prawo zapytać czy jesteś w stanie groźbę
zrealizować? Znów _Ty_ nie za bardzo masz pojęcie co wypisujesz
tomek
|