Data: 2002-02-27 08:42:05
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Jadarek" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I widzisz - odkryłaś tajemnicę...
> Wielu opty (wege również) odczuwa potrzebę ewangelizacji. Im krócej
wyznają
> jakiś światopogląd, tym gorliwiej.
Masz rację - tak jest na początku !
Kiedy doświadczyłem na sobie efektów ZO (popartymi badaniami krwi/moczu/dna
oka) chciałem bliższej i dalszej rodzinie, znajomym, kolegom z pracy
powiedzieć o swoim "odkryciu" :-))))). Po jakimś roku zrozumiałem , że są
ludzie, do których nic nie dociera. Łykają papkę podawaną im zręcznie w
telewizji, radiu, prasie i za nic nie można ich zmusić do samodzielnego
myślenia. Teraz jak ktoś poprosi - tłumaczę, nie poprosi siedzę cicho i
swoje robię.
> Większość opty nie jest na tej diecie dłużej niż 5 lat. To taki maks
> spotykany w Internecie (jak są "starsi" to niech się ujawnią).
Mylisz się !
Po prostu ci starsi albo nie mają albo nie umieją korzystać z i-netu. Znam
Optymalnych ze stażem ponad 10 i więcej lat. Fakt nie ma ich dużo. Są to
zazwyczaj byli pacjenci dr.Kwaśniewskiego lub ci którzy zdobyli pierwszą
książkę JK "Żywienie Optymalne" ew. czytelnicy Dziennika Zachodniego. Zasięg
rozchodzenia się wiadomości metodą "jedna pani drugiej pani" był bardzo
ograniczony :-)))) . Dopiero drugie wydanie "ŻO", wydanie "Tłustego Życia",
"Diety Optymalnej", "Książki Kucharskiej", dwóch wydań "Odpowiedzi na listy"
spowodowały masowych "wysyp" Optymalnych.
Pozdrawiam
"Jadarek" - Dariusz Kral
|