Data: 2002-02-27 08:42:34
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Jadarek" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ukrywać, w końcu i tak wylezie. Moi znajomi (z nielicznymi wyjątkami)
patrzą
> na moje DO jako na nieszkodliwą fanaberię i nie ma to wpływu na nasze
> stosunki - ja nie namawiam, oni nie komentują. W sumie jest... git :-)))
Ten etap mam już za sobą :-))) .
Teraz czasem wyczuwam w kontaktach ze znajomymi złość a nawet czasem
agresję.
I za co ? Że nie było efektu jojo, że nie było zawału, że jeszcze żyje, że
pokazuję im swoje b.dobre wyniki badań (jak mnie atakują, "że pewnie
miażdżyca") ?
Pozdrawiam
"Jadarek" - Dariusz Kral
PS. Najbardziej w pracy mi "dokucza" koleżanka tak na oko ze 120 kg , która
już wypróbowała kilkanaście różnych diet , spalanie tłuszczu jakimiś prądami
i _zawsze _ wracała do poprzedniej wagi a tłumaczyłem jej dokładnie zasady
ZO i dostarczyłem stosowne materiały/przepisy...
|