Data: 2003-06-14 09:16:24
Temat: Re: "Misie z okienka". Było: Re: przyjaźń?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kasiula napisała w wiadomości
news:bcdjvi$htah7$1@ID-192479.news.dfncis.de...
[...]
> Niemniej, jakby nie bylo - merytorycznie to ja sie z nim zgadzam. Tez mi
> sie oczy jak cztery zlote zrobily kiedy u c i e b i e taka konstatacje
> wyczytalam.
>
> > Emocje są immanentną cechą psychiki (czy jak kto woli funkcją
regulacyjną
> > układu nerwowego).
To to akurat przepisałam żywcem z jakiegoś opracowania "naukowego".
Dlatego zaraz dodałam, że póki co nie trafiłam na sensowną definicję. ;P
Emocje istotnie pełnią funkcje regulacyjne, tyle że niewiele to co do ich
istoty czy mechanizmu wyjaśnia.
> Basku, emocje sa jezykiem duszy.
Gadasz jak Safona. ;))
> Zwierzeta ( jak bym nie kochala kotki-
> zywe, oczywiscie!;) - duszy nie maja.
Bluźnisz Córko! ;)
O duszy zwierząt pisał już Arystoteles w traktacie "De anima" ("O duszy").
Jego ideę przejął Kościół Katolicki:
"Duszą w sensie ogólnym nazywa się pierwiastek życiowy, dlatego też w takim
sensie można mówić nie tylko o duszy ludzkiej, ale również o duszy
zwierzęcej, a nawet - roślinnej. Zwierzęta posiadają duszę zmysłową, rośliny
zaś - wegetatywną. Dusza ludzka jednak zdecydowanie różni się od duszy
roślinnej i zwierzęcej, ponieważ jest duchowa i nieśmiertelna. Dzięki niej
człowiek potrafi poznawać rozumowo i kochać w sposób zupełnie wolny. Dusza
zwierząt i roślin przestaje istnieć z chwilą ich śmierci."
Amen!
Pozdrówka. Bacha. ;)
|