Data: 2002-10-10 10:24:59
Temat: Re: Młodość - niedojrzałość - zdziecinnienie
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Może on jest po prostu 'młody duchem' i wcale nie chce być inny
(!!!
> > objaw niedojrzałości!!! ?)
> Każdy z nas ma w sobie coś z dziecka. Jeden mniej drugi więcej. To
chyba
> zależy od samego życia i od tego jaki nam to życie los zgotowało,
niektórych
> niestety nie stać już na to nawet w wieku 30 lat by czuć się
zdziecinniałym
> i młodym duchem.
> Z drugiej strony są też takie osoby którym wygodnie niedorosnąć -
uważają że
> to bez sensu pchać się w dorosłe życie, skoro mogą jeszcze
przedłużyć sobie
> młodość o kilka(naście) lat. I jeden problem to chyba w tym, że im
dłużej
> tkwi się w błogości "zdziecinnienia" tym ciężej z niego się wyrwać i
stanąć
> przed wyborem założenia rodziny albo zdecydowania się na dzieci.
Każdy ma
> prawo ułożyć sobie życie jak chce, a co z tego będzie miał za ileś
tam lat
> ... to tak jak w tym przysłowiu - jak sobie pościelesz... :)
>
Nie do końca o to mi chodziło.
Facet dorosły - pracujący, z rodziną (dziecko też) opiekuńczy
zorganizowany, .... a jednocześnie wewnętrznie potrafiący się śmiać ze
spadającego na głowę liścia, wygłupiać się z dzieckiem, TŻ jak
szczeniak. Na co dzień (na zewnątrz domu) też uśmiechnięty i radosny
jak dziecko - "Szczęście jest stanem ducha a nie reakcją na doznania
zewnętrzne" - mimo trudności dnia codziennego.
Młody - niedojrzały - dziecinny?
Pozdrawiam
Qwax
|