Data: 2004-09-23 14:05:41
Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Robert" <r...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Skoro wyglądał na zdrowego to czemu wycięli mu część tak ważnego organu
bez
> próby wyleczenia?
Co Ty wogole wiesz o tym przypadku zeby zabierac glos i madrzyc sie (jak
zwykle zreszta)
> Zapewne wystarczyło od czasu do czasu zrobić lewatywę i wszystko byłoby w
> porządku.
Moze to zabrzmi prymitywnie ale tu mi sie nasuwa jedynie kilka brzydkich
slow skierowanych do Ciebie, ktorych jednak nie wypowiem z szacunku dla
grupy...
> Działanie bardzo wyniszczającymi środkami chemicznymi. Lekarze liczą, że
> komórki rakowe okarzą się słabsze niż organizm, ale zwykle okazuje się
> inaczej. Jeden pan z TVN, który ostatnio straszył jest tego najlepszym
> przykładem.
j.w.
> Współczuję, bo po roku walki mój ojciec także umarł na raka, ale wtedy nie
> wiedziałem tego co teraz. Z resztą pewnie i tak by nie słuchał.
Po pierwsze jego ojciec nie umarl wiec nie mow "takze".
To co usilujesz wypowiadac jest niekompetentne, nieodpowiedzialne i
niebezpieczne dla osob ktore nieszczesliwym trafem uwierza w to co
wypisujesz. Kolejny raz zaznaczam ze jest to grupa "medycyna" zagladaja tu
ludzie ktorzy wierza w medycyne a tych ktorzy ja neguja _nie_powinno_ tu
byc. Choc zdaje sobie sprawe ze perswazja slowna niestety nie jest skuteczna
w walce ze szkodnikami...
Do Petera: mozesz znalesc mnostwo informacji na googlach, ale nalezy zaczac
od spokojnej i dokladnej rozmowy z lekarzem prowadzacym, tam dowiecie sie
najwiecej o tym konkretnym przypadku i o wybranej metodzie leczenia.
Pozdrawiam i zycze zdrowia
Robert Milewski
|