Data: 2002-03-06 21:15:32
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ania Björk (sveana) napisał(a) w wiadomości: ...
>Co spowodowalo, ze pierwszy maz zostal tak brutalnie potraktowany, mimo
>slubu, przysiegi, domniemanego uczucia...?
Aniu,czy Ty tego na serio nie rozumiesz czy sobie zartujesz?:)
Wiem ze ponizsze pytania nie byly do mnie,ale postapilam podobnie jak
dziewczyna do ktorej te pytania byly skierowane.Pozwolisz ze napisze co o
tym mysle?:)
>Pytanie: czy latwo jest podjac taka decyzje?
Bardzo trudno.
Czy latwo jest krzywdzic
>swiadomie drugiego czlowieka?
Wszystko zalezy od tego kim jest ten drugi czlowiek,jak on postepuje czy on
mnie wczesniej nie skrzywdzil.
Czy przysiega i zobowiazanie malzenskie nie
>oznacza zalozenia sobie pewnego hamulca na ewentualne "zakochanie sie"?
Mialam zalozony ten hamulec dopuki gosc nie zaczal przeginac i kiedy doszlam
do wniosku,ze zasluguje na kogos kto mnie bedzie szanowal.
>Najlatwiej jest powiedziec, ze serce to nie sluga. Tylko czy mamy do tego
>prawo, kiedy sa dzieci, i kiedy nasz partner traktuje zwiazek z
>odpowiedzialnoscia mu nalezna?
A jezeli partner nie traktuje zwiazku z nalezna mu odpowiedzialnoscia?
Znamy opinie jednej strony,nie wiadomo czy zona MKA nie ma innego zdania na
ta cala sprawe.Podejrzewam ,ze jakby moj Ex w momencie jak sie od niego
wyprowadzalam wiedzial o tej grupie to napisalby rownie zalosny post.I
zrobilby wrazenie super,odpowiedzialnego,czulego i kochajacego meza.
Pozdrawiam.Magda
|