Data: 2002-03-07 11:15:39
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> cyt."... Czy latwo jest krzywdzic swiadomie drugiego czlowieka?..." koniec
> cytatu.
Edycia napisala tak:
"On prosil, grozil, obiecywal,
ale jak grochem o sciane."
Coz to oznacza? Czy to, ze sie cieszyl z jej odejscia? Czy moze go to
bolalo?
Zauwaz teraz, ze ja nie napisalam: 'Czy latwo TOBIE bylo go skrzywdzic?', a
jedynie zadalam pytanie ogolne, wnioskujace poniekad z kontekstu, jednakze
nie tykajace bezposrednio ani Edyci, ani nikogo innego.
> Jeśli przytoczone powyżej Twoje pytanie nie jest wydaniem "krytycznego
> osądu" to ja już nic z tego nie rozumiem. Według mojej oceny to jest wyrok
> skazujący - " jesteś bydle - świadomie skrzywdziłaś człowieka" . A jest to
> jedno z kilku (fakt, najbardziej drastyczne) zadanych przez Ciebie pytań
> "nieosądzających".
Dziekuje za twoje wyjasnienie TWOJEGO zrozumienia tych slow. Ja juz
napisalam, co ja mialam na mysli. Nie wydawalam wyroku, zadalam tylko
konkretne pytanie. Przeciez w tym kontekscie nie mialoby chyba sensu pytanie
o np sklad posilkow lub ilosc pokoi w ich mieszkaniu. Zapytalam o jej
samopoczucie w tej sytuacji, o ile zalozona przeze mnie sytuacja miala
miejsce; zalozona, bo z postu Edyci wiecej nie wynika, a ona sama jakos sie
nie odzywa, aby te sytuacje wyjasnic.
> Nie podoba mi się to :-(((
Przyjmuje do wiadomosci, iz to ci sie nie podoba - to, co TY wyczytales z
moich slow. Staram sie jednak wytlumaczyc to, co ja mialam na mysli, bez
wartosciowania twoich opinii.
>
Pozdrawiam
Ania
|