Data: 2002-03-07 12:20:59
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: "Edycia" <e...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"imbissbudenfreund" <m...@p...pl>
> NIE - myślę, że NAPEWNO nie jest łatwo - chyba że jest się bezmózgim
> palantem, dla każdego normalnego człowieka to musi być koszmar,
> zwłaszcza, gdy wie, że ta druga strona cierpi.... i nawet gdy odchodzi do
> kogoś innego to cały czas musi czuć ten ból...
Michal, bardzo ladnie to napisales. Nic dodac, nic ujac. Mam wrazenie, ze
dla Ani to takie "pstrykniecie palcem", a to wszystko, co przeszlam i co
przeszedl moj ex- bylo bardzo, bardzo przykre.
Kiedy sie nie bylo, nie jest w takiej sytuacji, latwo pisac o braku
odpowiedzialnosc, wyrzadzaniu krzywdy itp, braku prawa, wczesniejszych
obietnicach...Rzeczywistosc nas zaskakuje.
--
Pozdrawiam,
Edycia
|