Data: 2003-09-12 07:03:04
Temat: Re: Moje Zakopane
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
algraf pisze w news:000701c378f9$d1bb2ac0$283c4cd5@aa
> Mysle ze w duzej mierze zalezy to od nas samych, tzn. jak odbieramy
> otoczenie.
Zgadzam się z Tobą. To też zależy, jak sami do otoczenia
podchodzimy. Też kiedyś autobusem PKS wracałam z Zakopanego (do
Katowic) i pan kierowca był bardzo miły, uprzejmy, nie było
żadnych problemów z zabraniem wózka. Pomógł bez proszenia, jak
tylko zobaczył ON. Nie musiałam się pchać do autobusu.
Sądzę, że jak pozytywnie do takiego kierowcy podejść, to nawet
gdyby nie miał zapisu w regulaminie, że należy pomagać ON (a taki
ma), pomógłby zwyczajnie, jak każdy człowiek.
I myślę sobie, że na psi powinniśmy pisać więcej o takich
pozytywach.
--
Pozdrowieństwa,
Daga
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2003/
|