Data: 2002-11-16 17:01:59
Temat: Re: Moje dziecko
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anna " <m...@x...wp.pl> napisała:
> naprawde nie wiem jak dziekowac Bogu i bylemu mezowi za to ze mam kogos
kto
> moze i jest mniejszy ale na pewno silniejszy duchowo, dzieki córce wiem ze
> warto zyc:-)
> Takich wniosko zycze wszystkim Wam, no chyba ze ktos sie nie zgadza
Ja!!!
Mam nieco odmienne zdanie. Mianowicie juz samo sformuowanie "mam kogos"
sugeruje, ze moze byc duze uzalenienie, przywiazanie Coreczki do Mamy.
Nie neguje celowosci bliskiej wiezi, ba - nawet bardzo bliskiej, ale wazne
wg mnie (moge sie mylic), by swiadomie zostawiac Coreczke jak najwiecej
wolnosci, by swiadomie ograniczac przestrznie gdzie jest Ona kontrolowana
przez Mame...
No i patrzac przyszlosciowo nie utrudniac kiedys Jej samodzielnego zycia
(zeby Ona nie byla ZOBOWIAZANA do troszczenia sie o to, ze Mama jest sama,
jesli bedzie taki wybor Mamy)
A na dzis? To cudownie, ze jest radosc Mamy i radosc Coreczki.
Jesli to jest zdrowa bliskosc, bez "przywiazywania", to niech bedzie
pielegnowana jak najdluzej.
A jesli Coreczka ma fajna wiez z doroslym Mezczyzna (chocby ze swoim
Tatusiem), to tylko korzystnie wplynie na Jej przyszle relacje z mezczyznami
(sadze, ze takich nie uniknie; sadze tez, iz Ty nie chcesz by Coreczka
unikala)...
Serdecznosci z Lublina
Marek
|