Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Monogamia to Ściema Re: Monogamia to Ściema

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Monogamia to Ściema

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!wroclaw.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.pozna
n.pl!newsfeed.tpinternet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Specyjal" <s...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Monogamia to Ściema
Date: Mon, 9 Feb 2004 10:28:43 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 213
Sender: s...@o...pl@pp37.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <c07jue$m2l$1@news.onet.pl>
References: <c03hna$qad$1@atlantis.news.tpi.pl> <c05jcq$cft$1@news.onet.pl>
<c06adm$77o$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pp37.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1076318990 22613 213.76.111.37 (9 Feb 2004 09:29:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 9 Feb 2004 09:29:50 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:53955
Ukryj nagłówki


Użytkownik "Koniu" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c06adm$77o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Aha no i ta "reszta oprócz 45%" to wcale nie musza być tylko albo
> > głównie rozwody nieformalne.
>
> Pytanie dotyczyło tego dlaczego ogólnie liczba rozwodów jest tak duża.
> Oczywiście liczba formalnych rozwodów w USA jest większa niż u nas
ponieważ
> większość naszego społeczeństwa wciąż postrzega rozwód jako "występek"
> dzięki wpływom kościoła katolickiego.

No tu to się nie zgodzę. Większość społeczeństwa akceptuje rozwody
niezależnie od kościoła. BYły robione sondaże na ten temat. W ogóle
wyszło w tych sondażach że Polacy są najbardziej tolerancyjni wśród
państw postkomuny w stosunku do samotnych matek, życia na kocią łapę,
starszych partnerek itp. Może wyniki są jeszcze na stronach Pentora albo
podobnych.

Dlatego w Polsce ludzie zamiast
> decydować się na rozwód, wybierają separację.Nie zmienia to faktu, że
skala
> zjawiska( rozpadających się związków monogamicznych) jest mniej więcej
> porównywalna.

A skąd wiesz?

> > Zwiazki małżeńskie rozpdadaja sie nie dlatego że
>
>
> Wszystkie te powody są prawdziwe, lecz należy do nich dodać
> znudzenie,spowszednienie, zniechęcenie partnerem, które prędzej czy
póżniej
> dotykają każdego, i tylko niektóre pary potrafią sobie z nim radzić.To
> straszny szok obudzić się rano i zorientować się, że twoja wspaniała
druga
> połowa nie wydaje ci się już tak piękna i pociągająca, a to co kiedyś
cię w
> niej najbardziej pociągało teraz irytuję cię i męczy.Możliwość
swobodnego
> wyboru między wieloma partnerami to sposób aby temu zaradzić.

To sposób żeby przeskakiwać z kwiatka na kwiatek. Tak samo można
zabierać się za inne rzeczy w zyciu typu wychowywanie małego ślicznego
bobaska i olanie go gdy zacznie być starszy i denerwujący albo gdy zrobi
kupe.
Sposób żeby zaradzić znużeniu partnerem, który 'obiektywnie' jest (lub
był gdy ma się po 70 i liczy się na wygląd) atrakcyjny to praca nad
związkeim a nie uciekanie od problemu.

> Mogłem trochę przesadzić z tym "zawsze" bo pewnie trafiają się jakieś
> nieliczne wyjątki, ale zastanów sie jak wiele takich par
znasz.Dominująca
> tendencja jest taka, że monogamiczny związek prowadzi do rozstania.

Według mnie dominująca tendencja to uciekanie od problemu w łatwe lub
stare rozwiązania typu rozwód albo właśnie udawanie że wszystkojest OK,
np. wchodzenie w relacje takie jak rodzice.

Znam kilka osób "poligamicznych" żadna nie jest szczęśliwa chociaż
niektóre udają na pokaz.
Miałem okazję poznać kilkoro starych ludzi -monogamistów którzy nie byli
mniej szcześliwi od ogólu społeczeństwa (w tym wieku:)) szczęście to
nawiązując ogólnie do buddyzmu umiejętność nie przywiązywania się do
problemów i niemożliwych do zrealizowania pragnień (nie oznacza to nie
wiązania się z ludźmi).

Zauważ, że człowiek jest szczęśliwy gdy związek jest udany a
nieszczęśliwy gdy coś się psuje czyli że to dobry związek daje
szczęście nie zmiany związków.

> W naturze człowieka leży pociąg seksualny do rożnych ludzi, a nie
tylko do
> jednego partnera.

Ja bym powiedział, że w naturze człowieka leży sam pociąg seksualny do
płci
przeciwnej (chociaż niektórzy mówią, że niekoniecznie do przeciwnej) Czy
na pewno jest gdzieś w genach zapisane że do wielu partnerów? Zresztą
nawet jeśli, to w naturze człowieka jest też agresja ale potrafimy ją
hamować i przekształcać korzystnie dla siebie.

Co w takim razie z ludźmi żyjącymi w celibacie? Seksuolodzy obecnie
przyznają że wstrzemięźliwość seksualna nie prowadzi do zaburzeń może co
najwyżej być ich wynikiem. Tak jak powstrzymywanie od agresji nie jest
zaburzeniem ale może być jego wynikiem.

Ograniczanie się do jednego partnera jest nienaturalne i
> budzi tylko frustrację i niezadowolenie.

Jeśli ciągle mysli się o innej/innym to tak. Ale to jest tak jak z
innymi niezrealizowanymi pragnieniami (któych w życiu ma się tysiące).
Są jednak tacy co potrafią się pogodzić z monogamią (tak jak z tym że
nie polecą na Księżyc i nie będą aktorkami, ze nie bedą już z jakąś
osobą) i nawet czerpać z tego
przyjemność, np. bliskość i dobre zrozumienie. Kiedyś oglądałem program
o tym że stali, "długookresowi" partnerzy powodują w ludziach dopływ
jakiejś tam dopaminy lub podobnego dobrze działającego związku.

> Kamasutra - fajna rzecz, ale na jak długo jest w stanie rozbudzić ona
> ponowne zainteresowanie? Nie mówimy tu o roku czy dwóch ale o
związkach
> mających w założeniu trwać dziesięciolecia.

Jeśli nie Kamasutra, która ma nauczyć tego jak się szybko nie znudzić
nie tylko w łóżku, to są inne książki, poradnie, terapie.
Gdyby ludzie nie potrafili przełamywać znużenia, zniechęcenia to
lekarze, sklepikarze, naukowcy, psycholodzy itd. rzucaliby swój zawód po
kilku latach. Co nie znaczy że ww. zawody nie mają swoich okresów
wypalenia.

> > > Popatrzcie na
> > > kultury prymitywne- tam ludzie obcowali z wieloma partnerami naraz
i
> > dzięki
> > > temu ich wzajemna miłość mogła przetrwać "aż śmierć ich nie
> > rozlączyła".
> >
> > Ja tam sie wole nie wypowiadac czy wsrod plemion prymitywnych w
> > zwiazkach poligamicznych istniala ta "milosc az do smierci" nawet
> > wątpię.
> >
> > Kultury prymitywne sa świetne dla każdego badacza a to dlatego że
można
> > wśród nich znaleźć potwierdzenie dla każdej teorii.
> > Zwróć uwagę że kultury prymitywne jak sama nazwa wskazuje są
prymitywne
> > i czesto ludzie w nich żyjący robią rzeczy które nazwalibyśmy
> > barbarzyństwem.
>
> Kultury prymitywne bez wątpienia stały niżej od nas pod względem
rozwoju
> technicznego, cywilizacyjnego itp.


Także niżej pod względem rozwoju społecznego, psychologii itd.


> ale jednocześnie żyły z mniejszą liczbą
> sztucznie narzuconych ograniczeń społecznych (takich jak monogamia)
które
> pojawiły się wraz z rozwojem cywilizacji.

Są na pewno ludy prymitywne monogamiczne, jest wiele ludów wymagających
od kobiet dziewictwa do ślubu -albo wykluczenia ze społeczności.
A jesli chodzi o narzucanie ograniczeń społecznych to absolutnie się z
tobą nie zgodzę. To właśnie w takich kulturach nacisk społeczny jest
najsilniejszy. MOżńa wspominać rytuały inicjacyjne Indian
północnoamerykańskich i ich tańczenie wokół pala aż do zerwania, przez
linę skóry na klatce piersiowej -bez przejscia tego nie można było być
mężczyzną i członkiem społęczeństwa. "Obrzezanie" kobiet - wycięcie warg
sromowych żywcem (do dziś ma miejsce np. w islamie i dotyczy milionów
kobiet), bez którego jest się pomiotłem dla całego ludu.
Skakanie z kilkunastometrowej wieży na twardej linie, co może skończyć
się urazem kręgosłupa -żeby być uznanym za członka społeczności. To
wszystko ludzie robili i czasem jeszcze robią żeby tylko ich
społeczeństwo nie odrzuciło w niebyt.

I takich przykładów jest więcej. Jeśli chodzi o zrzucenie ograniczeń
społecznych to kultury rozwinięte mają kolosalną przewagę.


Ci "barbarzyńcy" prowadzili życie
> bardziej swobodne i, jak by to banalnie nie zabrzmiało - szczęśliwsze
niż
> człowiek XXI wieku.Polecam bardzo interesującą publikację na ten
temat -
> "Utracone szczęście" Ruth Benedict.

NIe wiem co jest w tej książce, natomiast dzisiejszym ludziom marzą się
rzeczy z któymi kojarzą "dawne dobre czasy". Na tej samej zasadzie różni
mówią że w XVIII wieku szanowano kobiety, przy czym nie pamiętają że
większością pomiatano jako "klasami" niedorowiniętymi.

Życie w kulturach prymitywnych wcale nie jest takie swobodne. Pomijając
sprawy techniczne to pod żadnym pozorem nie można naruszyć różnego
rodzaju tabu a zachowanie seksualne sprzeczne z wytycznymi (w różnych
kulturach rózne rzeczy to oznacza) jest karane odtrąceniem gorszym w
skutkach niż u nas.


> Oczywiście każdy kij ma dwa końce i poligamia również możę powodować
> niezadowolenie, jednak moim zdaniem przynosi więcej szczęścia niż
uparte
> trzymanie się monogamii. Zauważ, że większość zaburzeń emocjonalnych
> spowodowanych przez obcowanie z wieloma partnerami jest wynikiem
odgórnie
> narzuconego nam przez społeczeństwo stosunku do poligamii - ludzie
obcujący
> z wieloma partnerami muszą ukrywać to przed otoczeniem, żyją w ciągłym
> przeświadczeniu popełnianego przestępstwa.

Oj nie zgadzam sie, toleruje się takich (mających jednocześnie kilku
partnerów, nie chodzi o rozwodników) na zasadzie ciekawostki,
"kolesia który zna sie na babach". oprocz kobiet, ktore sa uznawane za
dziwki ale jednak moga żyć w społeczeństwie.

Wielokrotne małżeństwa nie powodują odrzucenia takiego jak np. zdrada
małżeńska. Zresztą za zdradę dzisiaj już nie wyganiają ze wsi ani nawet
nie odbierają złotówki z majątku.
A zaburzenia są wynikiem braku stałego emocjonalnego związku, braku
bliskości i bezpieczeństwa itp.
Poligamia bywa o wiele częściej niż monogamia wynikiem zaburzeń w
emocjonalności.

"Uporczywe trzymanie się monogamii" może jest czasem sposobem na
utrzymanie rozlatujacego się związku/życia, nie oznacza to jednak że
przyczyną problemu jest monogamia.





 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
09.02 Hermiona
09.02 Dunia
09.02 Karolina Matuszewska
09.02 Qwax
09.02 Koniu
09.02 Koniu
09.02 Koniu
09.02 Koniu
09.02 Koniu
09.02 e-mailetka.
09.02 Jakub Slocki
09.02 Jakub Slocki
09.02 Dunia
09.02 Dunia
09.02 Koniu
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6