Data: 2000-02-08 11:57:21
Temat: Re: Motywy... pytanka do psychologów
Od: m...@a...com.pl (Monika Zielińska)
Pokaż wszystkie nagłówki
jestem psychologiem-amatorem = lubie sie nat takimi sprawami
zastanawiac.
co do powodow nerwic czy depresji- mysle,ze dlugo by mozna
pisac - a pewne "skrepowanie rozwoju wewnetrznego" , ktore moze
byc uwarunkowane roznymi czynnikami a rowniez potrzeba
panowania nad sytuacja, ktora moim zdaniem tez moze wynikac z
bardzo wielu czynnikow, moga byc zaledwie przykladami takich
powodow. Co do potrzeby "panowania nad sytuacja"- mysle, ze
masz tu na mysli potrzebe KONTROLOWANIA SYTUACJI - sadze
, ze jest to hamulec dla rozwoju osobowosci i powoduje bledna
motywacje. Czasem trzeba pozwolic aby cos dzialo sie "obok
ciebie". Zdecydowanie moze sie to przyczynic do nerwicy czy
depresji, jako ze czlowiek -byc moze nie rozumiejac, ze ma taki
problem- potwornie sie z tym meczy...
A spoleczna aprobata??? Bueeee... mnie ten aspekt rowniez
ciekawi i wielokrotnie sie nad tym zastanawialam. Znaczaca
wiskszosc spoleczenstwa takiej aprobaty potrzebuje. Mysle, ze
mozna sie pokusic o stwierdzenie , ze w jakims stopniu wszyscy
jestesmy jej niewolnikami. Mnie osobiscie bardzo to w zyciu
przeszkadza. Uwazam , ze nic dobrego z tego nie wynika.Wciaz
usiluje sie od tego uwolnic , ale nie jest to proste. Wierze, ze
mozna to osiagnac poprzez rozwoj duchowy , ale duzo, duzo
pracy jeszcze przede mna. Z takiej wolnosci i niezaleznosci od
innych ludzi i ich opinii na jakikolwiek temat wynika - spokoj
duchowy , aprobata samego siebie, wlasne zdanie na kazdy temat.
A to wszystko przy zachowaniu asertywnosci.
No to na tyle moich wywodow .
Czekam na inne wypowiedzi.
Pozdrawiam,
mici
--
Najnowsze oferty pracy: http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/
|