Data: 2009-03-18 10:25:50
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 17 Mar 2009 22:50:34 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 17 Mar 2009 21:35:24 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2009 23:31:19 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> (...)Za to
>>>>> mają stare nawyki kobieta zawsze o krok do tyłu.
>>>> To bardzo dobry nawyk: mężczyzna zawsze powinien iść pierwszy, żeby
>>>> rozpoznac teren i ew. zapobiec czyhającym (także na kobietę)
>>>> niebezpieczeństwom.
>>> Epoka jaskiniowców jest ekhm tak jakby za nami nieco...
>>
>> Jasne: świetlany, bezpieczny świat mamy obecnie.
>> Tylko wyjdź nocą na ulicę.
>
>
> Jaskiniowcy walczyli o jedzenie, a nie żeby zrobić komuś bezinteresowne
> kuku.
To se obejrzyj "Walkę o ogień" ;-PPP
Przy okazji: rewolucję seksualną swoją też mieli :-PPP //tamże
>
>>>> Te zwyczaje nie biorą się z barbarzyństwa, lecz z czysto życiowych i
>>>> praktycznych wzgledów.
>>> Jakich?
>
>> Dbałości o bezpieczeństwo kobiety i potomstwa.
>
> Może jakieś praktyczne przykłady, dlaczego kobieta jest o krok do tyłu.
A dajże spokój, cierpisz chyba na brak wybraźni: choćby w lesie, kiedy się
przedzierają oboje przez zarośla podczas grzybobrania, chłop toruje drogę,
przynajmniej mój zawsze. Idzie także pierwszy z latarką w nieznanym
terenie, nocą, aby zbadać, czy nie wpadnę w jakąś dziurę. Także pierwszy
wchodzi na salę sprzedaży w supermarkecie, abym miała już otwartą bramkę.
Trochę historii: w głuszy leśnej czy polnej, kiedy nie było dróg i
samochodów, to mężczyzna jechał na koniu przed karetą wiozaca kobiety (lub
przed damą na swoim koniu, jadącą za nim), aby rozpoznać teren i zapobiec
ew. napadowi ze strony opryszków; dziś i kiedyś, w tłumie (targ, mecz,
mityng itp) to mężczyzna toruje drogę kobiecie... To są waśnie względy
praktyczne.
W krajach muzułmańskich itp. podążanie kobiety za swoim mężczyzną nie jest
wyrazem jej kiepskiej pozycji, wręcz przeciownie, troski o nią ze strony
męża. To Europejki widzą ten układ po swojemu, czyli z gruntu źle.
>
>>>> To tylko w sfeminizowanej Europie metroseksualnych
>>>> mężczyzn wysyła się kobiete przodem - a niech idzie na miny ;-p
>>> W cywilizowanych krajach nie odbiera się kobiecie prawa do myślenia i
>>> decydowania o sobie i nie ma to nic wspólnego z feminizmem.
>>
>> Myśląca kobieta równie dobrze może być zaatakowana, co niemyśląca.
>> Tyle, że ta myśląca wie, dlaczego ze względów praktycznych nie powinna iść
>> pierwsza w nieznanym terenie np.
>
> Wyobrażasz sobie polski ZUS z bandą niepracujących zawodowo kobiet? :)
Znam go akurat od podszewki - z racji pracującej tam rodziny. I dlatego
własnie uważam, że podobnie jak Urzędy Pracy - łącznie obie te instytucje
nadają się tylko i wyłącznie do skasowania.
> Tak się nie da. Kobiety pracują, wracają w nocy, są detektywami,
> sędziami, policjantami. Kobiet jest więcej:)
Ano, więcej.
Po II wojnie światowej było nas jeszcze więcej (relatywnie)dlatego, że
podczas wojny wybito nam mężczyzn, więc do tej pory się ślimaczymy jako
państwo... Chodzi mi o to właśnie, że kiedy jest więcej kobiet, niż
mężczyzn, wszystko idzie gorzej, niż mogłoby...
|