Data: 2009-03-18 10:32:20
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 17 Mar 2009 22:52:37 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 17 Mar 2009 22:08:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 17 Mar 2009 21:33:04 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2009 22:33:38 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2009 22:05:53 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:18:02 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> No chyba nikt, aż takim altruistą nie jest. Tylko że Ikselka pisała coś
>>>>>>>>>>>> o okradaniu pracodawcy, a nie dbaniu o własny interes.
>>>>>>>>>>> Wiem, ale ja z góry zakładam za bzdurne założenie typu: "wszyscy
>>>>>>>>>>> okradają, bo są nieuczciwi".
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> OK: okradają, bo są nieświadomi wlasnej nieuczciwości.
>>>>>>>>> Jakieś szczegóły tej tezy?
>>>>>>>> Przeciętna pani/pan w firmie paląc papieroska po wyjściu z ubikacji nie
>>>>>>>> uważa tego za kradzież.
>>>>>>>> Ekspedientka w salonie ślubnym, która wczoraj o godz. 14:45 (salon czynny
>>>>>>>> do 15:00) nieuprzejmie obsłużyła moją córkę i przyszłego zięcia,
>>>>>>>> odstręczając ich od oglądania kolejnych garniturów - było już blisko do
>>>>>>>> zamknięcia sklepu, ale być może zdążyliby kupić jakiś - też okradła swojego
>>>>>>>> pracodawcę z ew. zysku i części płacy za nieprzepracowane jak należy
>>>>>>>> ostatnie minuty tego dnia...
>>>>>>>> Sprzątaczka u mojej rodziny (starsze osoby), która sprzątała tylko "rynek",
>>>>>>>> zostawiając latami "koty" pod meblami - też kradła, choć mieli ją za
>>>>>>>> najuczciwszą, bo nic z domu nie ginęło.
>>>>>>>> I tak można w nieskończoność...
>>>>>>> Pani ekspedientka i pani sprzątająca to te 90 % z grupy badawczej? Ile
>>>>>>> ta grupa ma osób?
>>>>>> Pomnóż sobie przez liczbę sprzątaczek domowych i ekspedientek - każda z
>>>>>> nich tak się zachowuje, kiedy tylko może.
>>>>>> Plus pracownicy biurowi - urzędnicy itp.
>>>>>> Dodam do tego konferencje wyjazdowe w większych firmach, gdzie alkohol leje
>>>>>> sie strumieniami za firmowe pieniądze (lub co gorsza - państwowe).
>>>>>> Itd, itd, itd...
>>>>> Przykro mi, że masz taki obraz świata. Jak bardzo ktoś Cię musiał czymś
>>>>> skrzywdzić, że wokół widzisz tylko złodziei. Piszę to bez żadnej ironii.
>>>> To, że to wszystko zauważam, nie znaczy, że widzę tylko to.
>>>> Piszę o tym, bo właśnie o tym trzeba pisac i mówić, tępić.
>>>> A Ty przeginasz.
>>> Oceniłaś kilka grup zawodowych jako bandę złodziei. To nie ja przeginam.
>>
>> Przeginasz: nigdzie nie odniosłam się do całych grup, lecz do ludzi w
>> ogólności i nigdzie nie użyłam określenia "banda złodziei" - to Ty je tu
>> wsadzasz i to jest następne Twoje przegięcie.
>> Mówię o ludzkiej nieświadomości własnej nieuczciwości. Złodziej kradnie
>> świadomie.
>
> Szczególnie ten wychowany w patologicznej rodzinie, gdzie się kradło od
> zawsze.
Złodzieje wywodzą się czesto z najnormalniejszych rodzin. Nie ma tu reguły.
I przypominam kolejny raz: nie mówię w tym wątku o złodziejach, lecz o
ludziach nie uświadamiających sobie, że kradną. To różnica.
> Jak zatrudnię pomoc domową, to zapytam czy aby nie złodziejką
> jest/ złodziejem jest.
I ona Ci odpowie, że jest najuczciwsza na świecie, bo nie ma zamiaru
wyciągnąć Ci biżuterii z kasetki - po czym jeśli raz czy drugi nie
sprawdzisz, koty Ci zostawi pod meblami albo kurz na szafach czy najwyższe
szyby w oknach nie domyte bo nie widać, jak tylko skojarzy, że może sobie
na to pozwolić...
|