Data: 2011-03-24 22:22:24
Temat: Re: "Może mieć wszystko, więc nic jej nie kręci."
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 24 Mar, 20:48, Stalker <t...@i...pl> wrote:
>
> My byliśmy pokoleniem niedoboru. Nasze dzieci są pokoleniem nadmiaru.
>
> Jeśli wszystko jest na wyciągnięcie ręki to nic nie cieszy. A jeśli
> niczego nie ma, to cieszy wszystko :-)
>
> Ten nadmiar zabija też wyobraźnię, pomysłowość, inwencję (zwłaszcza w
> przypadku dzieci),
> rozleniwia itd. itp.
>
Patrząc na to z jeszcze innej perspektywy, ja dostrzegam tutaj pewną
(trochę powiązaną) zależność. XL ujęła temat w kontekście materialnym,
ale to przecież nie tylko o to chodzi. Podobnie ma się rzecz z
wyręczaniem dziecka we wszystkim - mama da, tata zrobi, wszystko pod
nos podane, uszykowane... Czegóż więcej chcieć, o co zabiegać, po co
się starać?
Przesyt, nadmiar (we wszystkim), pomimo że pozornie wydaje się być dla
dziecka dobry, wcale taki nie jest. Tak samo jak nie jest regułą, że
dzieci ludzi majętnych, z pozycją zawsze wyrastają na próżnych
prostaków. O, to dopiero jest wyzwanie - wychować dziecko w takich
warunkach w taki sposób, aby go nie zepsuć.
Rodzice, rodzice... i ich rola w życiu dziecka.
Pzdr.,
darr
|