Data: 2010-06-16 21:10:17
Temat: Re: Mr Freeman
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> Niedawno oglądałem sobie 1-szy odcinek nowej serii w takim
> irracjonalnym przeświadczeniu, że przedstawienie odgrywające się
> na ekranie jest obrazem skrytych westchnień i nadziei na spełnienie
> adamoxxa, wręcz prawdopodobnie czymś niemalże "świętym". :)
>
>
>
> Rozumiem już chyba lepiej na czym polega twoja afektacja tym
> serialem: czysto intelektualne, zupełnie pozbawione zaangażowania
> emocjonalnego podejście do trudnych zagadnień obejmujących
> materię wyjątkowo złożonych relacji międzyludzkich o niewyobrażalnej,
> "jądrowej" niejako sile "rażenia", masakrycznie deklasujące innych
> próbujących je ogarnąć, tudzież skutecznie zanalizować.
> Przyznaję, niesamowicie pociągająca "idea" dla osób obdarzonych
> znacznym potencjałem intelektualnym, lecz z jakichś względów
> silnie zdeterminowanych, aby permanentnie dystansować się od
> powiedzmy poddawania się emocjom.
>
> Tyle tylko, że to mit, bajeczka, coś co nigdy przenigdy nie ma szans
> na spełnienie w rzeczywistości, fikcja i to o ile fikcja podobnego
> gatunku jak pokazana w serialu "Lie to me", to po tysiąckroć bardziej
> oderwana od rzeczywistości, przez co realnie całkowicie już
> nieprawdziwa.
>
> Pomysł na ten serial przypomina mi w pewnym sensie swoim rozmachem
> w uosobianiu "zadziwiających" i nieprawdopodobnych mozliwości
> głównego bohatera inne bajkowe opowieści, jak m.in. japońska historyjka
> o ślepym, niepozornym masażyście Zatoichim, niezrównanym
> i niepokonanym absolutnym mistrzu nad mistrzami samurajskiej
> sztuki władania mieczem.
>
>
>
> W rzeczywistości osoby zahamowane (czy zamrożone) emocjonalnie
> nie wykazują intuicji, przez co są jak ślepi na jedno oko w otoczeniu
> o wzroku nawet jeśli nie tak ostrym, to najczęściej bardziej sprawnym.
>
> Tak więc nie chcę cię martwić, czy odbierać przyjemności w oddawaniu
> się przyjemnej wizji pozwalającej ci bez ograniczeń marzyć, ale nie
> zaszkodziłoby chyba abyś pamiętał, że _w gruncie rzeczy_ postać
> przedstawiona w "Mentaliście" to coś w rodzaju psychologicznej
> fantastyki.
> Notabene: "Lie to me" jest w porównaniu _okrutnie_ realistyczny.
>
> IMHO, oczywizda. ;)
>
zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę.
moim innym idolem, tym razem z życia wziętym jest Derren Brown.
http://www.youtube.com/watch?v=f-TURhK90_8
http://www.youtube.com/watch?v=XhjSHnVeIr0
http://www.youtube.com/watch?v=j25qV5RO-nU
http://www.youtube.com/watch?v=6bkleuxpvxY
|