Data: 2001-04-18 17:59:59
Temat: Re: Najbardziej wstretne danie
Od: "Danka" <d...@z...nl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To ja jestem jaks inna, bo zawsze specjalnie czekalam, zeby mleko nieco
ostyglo, bo chcialam jak najszybciej pozrec kozuszek. A im byl grubszy, tym
bardziej sie rozkoszowalam. Coz, ja po prostu uwielbiam wszystko, co z
mlekiem zwiazane.
Mam nadzieje, ze nikomu niczego nie obrzydzilam.
Pozdr.,
Danka
"Lilibell555" <l...@a...com> schreef in bericht
news:20010417133438.12248.00000708@ng-mg1.aol.com...
> >A z obrzydliwych rzeczy ktore staja mi koscia w gardle i sa koszmarem
mego
> >dziecinstwa to korzuchy na mleku. Do tej pory gotowane mleko przelewam
przez
> >bardzo drobnesitko tak na wszelki wypadek. A fuuuj.
> >Daga
>
> Dokladnie mam tak samo!!!Pamietam mleko w mojej podstawowce.Gorace ochydne
> mleko pelne kozuchow a nad czlowiekiem nauczycielka pilnujaca zeby to
wypic.Jak
> mi sie to zwrocilo to juz mnie nie meczyli i rodzice przestali oplacac i
mialam
> swiety spokoj.Najpierw to bylo normalne zimne mleko w czystych
buteleczkach
> ktore bardzo lubilam ale wielu innych rodzicow uwazalo ze to niezdrowo pic
> zimne nieprzegotowane mleko no i zaczeli je zlewac do kotla i gotowac i
dawac w
> brudnych kubkach.
> Precz z kozuchami!!!
|