« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2017-06-14 13:04:44
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiuW dniu 14.06.2017 o 12:59, Chiron pisze:
> Ja nawet nie zwracam uwagi na to, że gdzieś coś kupiłem za np 50zł, a w
> innym sklepie było po 45zł. Czasem ktoś inny mi na to zwróci uwagę- ale
> mnie to nic nie robi :-)
Historie życia, gdzie stawka jest większa niż życie, Ty porównujesz do 5
zł??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2017-06-14 13:16:37
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiuW dniu 14.06.2017 o 13:04, pinokio pisze:
> Historie życia, gdzie stawka jest większa niż życie, Ty porównujesz do 5
> zł??
Dobrze że nie chodzę na terapię do profesjonalnych psychologów gdzie
uczą zaprzeczania ranom, takiego negatywizmu ;-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2017-06-14 13:16:44
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życi uChiron <c...@t...ja> wrote:
>
> Użytkownik "pinokio" <p...@n...adres.pl> napisał w wiadomości
> news:ohr0bl$vev$2@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 14.06.2017 o 11:38, pinokio pisze:
>>> Ale : zamiast uważać to za nieważne, doszedłem do myśli, że moja sprzedaż
>>> była błogosławiona
>>
>> Nie chodzi o myślenie typu "trudno, popełniłem błąd, ale teraz zacisnę
>> zęby i więcej go nie popełnię"
>
> Ja nawet nie zwracam uwagi na to, że gdzieś coś kupiłem za np 50zł, a w
> innym sklepie było po 45zł. Czasem ktoś inny mi na to zwróci uwagę- ale mnie
> to nic nie robi :-)
>
A co jeśli cena wynosi 45, a nie otrzymujesz reszty z 50?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2017-06-14 14:35:10
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiuIkselka pisze:
> Mój i mojej rodziny spokój i byt zależny jest od poczynań rządu.
A tak być nie powinno. Powinny (Twojej rodziny byt i spokój) być zależne
od Ciebie i tych, z którymi współdziałasz.
> Nasze życie od tego zależy.
Jesteś uzależniona a nie samodzielna.
> To są nasze priorytety ponad wszystko.
A o wolności nigdy nie myślisz?
> Dlatego DLA NAS OBOJGA ważniejsze w tych czasach jest skuteczne
> chronienie tych wartości.
Skoro musisz je chronić to znaczy, że istnieją inne zbiory wartości, z
którymi musisz walczyć...? A może to któryś z tych innych zbiorów
wartości jest słuszny i przyjazny większej zbiorowości ludzi aniżeli
ten (zestaw), który Ty zachwalasz?
> Nasza osobista relacja jest idealna, więc nie wymaga i wręcz nie
> toleruje niczyjej interwencji z zewnątrz, nie musimy się o nią bać,
> gdyż zależy ona tylko od nas. To jest sprawa w naszym życiu
> absolutnie uregulowana i pewna.
To czy ta relacja jest tak doskonała jak piszesz można stwierdzić
dopiero wtedy, gdy zostanie wystawiona na ciężką próbę. Czy przeżyłaś
już taką próbę?
> Dlatego nasz priorytet to bezpieczeństwo nasze, naszej rodziny i
> narodu. Tylko o to musimy się troszczyć i to jest nasz priorytet na
> najbliższą przyszłość - żeby nikt nam tego nie zabrał.
A co z pozostałymi, nie należącymi do Twojej rodziny i narodu? Czy to są
śmiecie, które należy wyrzucić na śmietnik?
> Na resztę naszych spraw mamy wpływ bezpośredni.
A co z tymi, których uważasz za sobie obcych?
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju-Piotr Kropotkin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2017-06-14 15:10:11
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiu
Użytkownik "pinokio" <p...@n...adres.pl> napisał w wiadomości
news:ohr53k$4ha$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 14.06.2017 o 12:58, Chiron pisze:
>> Rozpamiętywanie tego wiąże Cię emocjonalnie z tymi Bitcoinami. Niczego-
>> kompletnie niczego to już nie zmieni. Ba! Nie wiesz nawet, co by się
>> zadziało, gdybyś je sprzedał dopiero teraz. Nie wiesz, jakby to zmieniło
>
> Ale ja przerobiłem to, zrozumiałem SENS tego. A Ty proponujesz amnezję?
>
Podałem przykład z kupą w WC- ponieważ o niej możesz jakoś tam pamiętać-
jednak (jak mniemam)- nie jesteś wcale z nią związany emocjonalnie. To nie
amnezja. Skoro to jest już przerobione- to pewno wcale się o tym nie myśli.
A jak już to beznamiętnie.
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2017-06-14 15:10:59
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiu
Użytkownik "pinokio" <p...@n...adres.pl> napisał w wiadomości
news:ohr58c$4ha$2@node1.news.atman.pl...
>W dniu 14.06.2017 o 12:59, Chiron pisze:
>> Ja nawet nie zwracam uwagi na to, że gdzieś coś kupiłem za np 50zł, a w
>> innym sklepie było po 45zł. Czasem ktoś inny mi na to zwróci uwagę- ale
>> mnie to nic nie robi :-)
>
> Historie życia, gdzie stawka jest większa niż życie, Ty porównujesz do 5
> zł??
Podałeś przykład Bitcoinów. One nie mają chyba dla Ciebie wartości życiowej?
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2017-06-14 15:12:16
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życi u
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:59411b1b$0$5146$65785112@news.neostrada.pl...
> Chiron <c...@t...ja> wrote:
>>
>> Użytkownik "pinokio" <p...@n...adres.pl> napisał w wiadomości
>> news:ohr0bl$vev$2@node1.news.atman.pl...
>>> W dniu 14.06.2017 o 11:38, pinokio pisze:
>>>> Ale : zamiast uważać to za nieważne, doszedłem do myśli, że moja
>>>> sprzedaż
>>>> była błogosławiona
>>>
>>> Nie chodzi o myślenie typu "trudno, popełniłem błąd, ale teraz zacisnę
>>> zęby i więcej go nie popełnię"
>>
>> Ja nawet nie zwracam uwagi na to, że gdzieś coś kupiłem za np 50zł, a w
>> innym sklepie było po 45zł. Czasem ktoś inny mi na to zwróci uwagę- ale
>> mnie
>> to nic nie robi :-)
>>
>
> A co jeśli cena wynosi 45, a nie otrzymujesz reszty z 50?
>
No cóż- spytałbym z uśmiechem, dlaczego nie dostałem reszty? Pomylić się
przecież każdy może.
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2017-06-14 15:18:47
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiuW dniu 14.06.2017 o 12:21, Ikselka pisze:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 14.06.2017 o 02:31, Ikselka pisze:
>>> pinokio <p...@n...adres.pl> wrote:
>>>> Jaka była wasza najważniejsza decyzja w życiu i czy była dobra czy zła?
>>>>
>>>
>>> Do czasu kryzysu imigracyjnego w Europie myślałam, że najważniejszą i
>>> najlepszą decyzją w moim życiu było wybranie na męża tego, kogo wybrałam.
>>> Teraz myślę, że jeszcze ważniejszym i lepszym było moje głosowanie na PiS w
>>> 2015.
>>
>> Czy Ty kiedykolwiek widziałaś na własne oczy imigranta czy uchodźcę?
>
> Tak, w Pruszkowie. Dwie muzułmańskie kobiety idące wąziutkim chodnikiem
> obok siebie, zajmując całą jego szerokość. Zamiast mijając mnie ustawić się
> uprzejmie gęsiego, żebyśmy wszystkie mogły bezkolizyjnie skorzystać z
> chodnika, jeszcze bardziej na mój widok machały ostentacyjnie rękami w
> rozmowie i poszerzyły krok, niby mnie nie zauważając i niemal zrzucając
> przy ścianie kamienicy na jezdnię z kałużami i pośniegowym błockiem.
> Oczywiście nie pozwoliłam na to, nie ja.
> Zatrzymałam się i stałam spokojnie ale pewnie przy krawężniku. Nie zmieniły
> na ten krótki moment szyku - jedna z nich mijając mnie specjalnie
> zaczepiła ubraniem o mój parasol, przechylony przecież i tak w stronę
> ulicy. Byłam na to przygotowana - wstrętna baba mało oka nie straciła na
> własne życzenie.
Straszna trauma, rzeczywiście. Chęć odwetu z kałachem w ręku teraz rozumiem.
> Na resztę naszych
> spraw mamy wpływ bezpośredni.
A właśnie tego dotyczyło pytanie o "najważniejszą decyzję w życiu."
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2017-06-14 15:56:14
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiuW dniu 2017-06-14 o 15:18, FEniks pisze:
> W dniu 14.06.2017 o 12:21, Ikselka pisze:
>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>> W dniu 14.06.2017 o 02:31, Ikselka pisze:
>>>> pinokio <p...@n...adres.pl> wrote:
>>>>> Jaka była wasza najważniejsza decyzja w życiu i czy była dobra czy
>>>>> zła?
>>>>>
>>>>
>>>> Do czasu kryzysu imigracyjnego w Europie myślałam, że najważniejszą i
>>>> najlepszą decyzją w moim życiu było wybranie na męża tego, kogo
>>>> wybrałam.
>>>> Teraz myślę, że jeszcze ważniejszym i lepszym było moje głosowanie
>>>> na PiS w
>>>> 2015.
>>>
>>> Czy Ty kiedykolwiek widziałaś na własne oczy imigranta czy uchodźcę?
>>
>> Tak, w Pruszkowie. Dwie muzułmańskie kobiety idące wąziutkim chodnikiem
>> obok siebie, zajmując całą jego szerokość. Zamiast mijając mnie
>> ustawić się
>> uprzejmie gęsiego, żebyśmy wszystkie mogły bezkolizyjnie skorzystać z
>> chodnika, jeszcze bardziej na mój widok machały ostentacyjnie rękami w
>> rozmowie i poszerzyły krok, niby mnie nie zauważając i niemal zrzucając
>> przy ścianie kamienicy na jezdnię z kałużami i pośniegowym błockiem.
>> Oczywiście nie pozwoliłam na to, nie ja.
>> Zatrzymałam się i stałam spokojnie ale pewnie przy krawężniku. Nie
>> zmieniły
>> na ten krótki moment szyku - jedna z nich mijając mnie specjalnie
>> zaczepiła ubraniem o mój parasol, przechylony przecież i tak w stronę
>> ulicy. Byłam na to przygotowana - wstrętna baba mało oka nie straciła na
>> własne życzenie.
>
> Straszna trauma, rzeczywiście. Chęć odwetu z kałachem w ręku teraz
> rozumiem.
Dwie muzułmańskie kobiety spotkały spychacza blokującego chodnik i
specjalnie zaczepiającego parasolem ubrania... Jedna była na to
przygotowana i tylko dlatego wstrętna baba oka jej nie wydłubała.
W Polsce prawie codziennie można takie spotkać :)
https://www.youtube.com/watch?v=2og9IrgBCT8
Pozdrawiam
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2017-06-14 16:33:34
Temat: Re: Najważniejsza decyzja w życiuFEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 14.06.2017 o 12:21, Ikselka pisze:
>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>> W dniu 14.06.2017 o 02:31, Ikselka pisze:
>>>> pinokio <p...@n...adres.pl> wrote:
>>>>> Jaka była wasza najważniejsza decyzja w życiu i czy była dobra czy zła?
>>>>>
>>>>
>>>> Do czasu kryzysu imigracyjnego w Europie myślałam, że najważniejszą i
>>>> najlepszą decyzją w moim życiu było wybranie na męża tego, kogo wybrałam.
>>>> Teraz myślę, że jeszcze ważniejszym i lepszym było moje głosowanie na PiS w
>>>> 2015.
>>>
>>> Czy Ty kiedykolwiek widziałaś na własne oczy imigranta czy uchodźcę?
>>
>> Tak, w Pruszkowie. Dwie muzułmańskie kobiety idące wąziutkim chodnikiem
>> obok siebie, zajmując całą jego szerokość. Zamiast mijając mnie ustawić się
>> uprzejmie gęsiego, żebyśmy wszystkie mogły bezkolizyjnie skorzystać z
>> chodnika, jeszcze bardziej na mój widok machały ostentacyjnie rękami w
>> rozmowie i poszerzyły krok, niby mnie nie zauważając i niemal zrzucając
>> przy ścianie kamienicy na jezdnię z kałużami i pośniegowym błockiem.
>> Oczywiście nie pozwoliłam na to, nie ja.
>> Zatrzymałam się i stałam spokojnie ale pewnie przy krawężniku. Nie zmieniły
>> na ten krótki moment szyku - jedna z nich mijając mnie specjalnie
>> zaczepiła ubraniem o mój parasol, przechylony przecież i tak w stronę
>> ulicy. Byłam na to przygotowana - wstrętna baba mało oka nie straciła na
>> własne życzenie.
>
> Straszna trauma, rzeczywiście. Chęć odwetu z kałachem w ręku teraz rozumiem.
>
>
>> Na resztę naszych
>> spraw mamy wpływ bezpośredni.
>
> A właśnie tego dotyczyło pytanie o "najważniejszą decyzję w życiu."
>
> Ewa
>
Widzę, że rozmowa z Tobą to gadka do obrazu.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |