Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!not-for-m
ail
From: "Pyzol" <n...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Date: Sat, 22 May 2004 14:08:29 -0500
Lines: 52
Message-ID: <2...@u...de>
References: <c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl> <c8kn10$85b$1@atlantis.news.tpi.pl>
<c8koue$2sg7$1@mamut.aster.pl> <c8l0li$qec$1@news.onet.pl>
<2...@u...de> <c8o388$3a$1@news.onet.pl>
X-Trace: news.uni-berlin.de ZsPadB0BskY8Gya3YalO8gycieljFvOCgHkvGUO0pjE9fFeaq4
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:270877
Ukryj nagłówki
"redart" <r...@w...op.to.pl> wrote in message
news:c8o388$3a$1@news.onet.pl...
> Innymi słowy: chciałbym, by mała oprócz samego konfliktu dorosłych
> ludzi (spychanie pod dywan) widziałą także efekty wysiłku wkładanego w
> to, by konflikt łagodzić przez obopólne dążenie do głebokiego (...)
> porozumienia
> (pod dywanem czyścić).
Mala bedzie widziala wszystko. Jesli dogadujecie sie, to ona tez to widzi.
Tym sie nie da sterowac.
> Chodzi mi o to, że teściowa spędza z moją córką 5 dni w tygodniu
> razy około 9-10h. I odgrywa sceny zazdrości, co także moją żonę
> (na szczęście) wprawia w osłupienie.
No to masz odpowiedz. Jezeli nie odpowiadawam wam wplyw jaki nadziecko ma
babcia, to zorganizujcie dla niego inna opieke.
Rylko, proszecie, nie pisz mi,ze to trudne. Tak - trudne - ale skoro
ustawiasz/cie wychowawcze priorytety, to badz/cie konsekwentni.
Wydaje mi się, że
> moją zaletą jest to, że potrafię dość precyzyjnie i bez obaw sięgać
pamięcią
> głęboko
> w przeszłość i przypominać sobie swoje stany emocjonalne z dzieciństwa
razem
> z dość szerokim kontekstem sytuacyjnym (czyli bez zbytnich uproszczeń i
> bez uprzedzeń).
Nie wiem, czy jest to zaleta. Nie wiem na ile twoja poamiec jest/moze byc -
rzetelna.
No i nie mam ( ani ty) najmniejszego powodu sadzic,ze pamiec twojej corki
bedzie taka sama.
> Postępowanie z moją teściową to "wyższa szkoła jazdy" ... :))))
Niemal kazda. Nie kazda jest takim aniolem jak moja matka, ktora w nic, ale
to nic sie nie wtraca ( ale tez nie do przyjecia bylo, aby zajmowala sie
wychowywaniem wnukow - ani ja, ani ona takiego scenariusza nie
przewidywalysmy:).
Korzystajac z pomocy tesciowej, dajecie jej spora wladze - wy. Nikt inny.
Znajdzcie platna opiekunke. Tej bedziecie mogli stawiac warunki i wymagac.
Albo zorganizujcie sie tak, abyscie sami zajmowali sie corka - tak byloby
najlepiej.
Kaska
|