Data: 2004-05-27 21:13:05
Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@w...op.to.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:2hmhroFdrpmcU1@uni-berlin.de...
> W kretynie najgorsze jest to, że nigdy nie zrozumie niby prostej rzeczy
> 'jestem kretynem'.
[...]
ASCIIprześcieradło /analizując 'pułapki' wszystkich - tylko nie swoją,
> coraz wyraźniej widoczną, głupotę/.
>
> Współczuję tej Twojej kobiecie.
No dobrze. To był, policzmy, trzeci post na psp, który spowodował, że
mój ekran autentycznie spłynął krwią. Mieszanka potwornego gniewu
i smutku - dlaczego mnie tak słabo rozumieją ? I dlaczego mówią
jak mój ojciec (to o tej głupocie i kretynizmie) ?
I inne różne takie.
Skotłowało się masa myśli a tycztom stanął w ogniu.
Ochłonąłem, zarejestrowałem.
W związku z tym, że w zasadzie tycz na to czeka, znowu wywlekę
flaczki, pach, pach - na czerwony stoliczek. Tycztom, zapnij pasy ...
Możesz być zaskoczony.
(a dla innych: proszę wziąć pod uwagę, że z Tycztomem nawiązałem
pewną symboliczną wymianę głasków na privie, i jest ona
istotnym kontekstem, szczególy jednak pominę. Po prostu
w tle czai się magia i jak coś wydaje się oczywiste (np. moja głupota)
to na pewno jest inaczej (a jakże by inaczej). Do tego znaczenie ma
konwersacja tycztoma z Kachną, w której coś "o sobie" powiedział.
No to jeszcze raz (kurtyna w górę):
> Współczuję tej Twojej kobiecie.
Gdybyś pacanie współczuł mojej kobiecie, to byś współczuł
także mi. Natomiast Twoje tzw. współczucie do mojej kobiety
to pewnie "zamiast porozmawiać, wolałbym ją ujrzeć bez stanika".
I wiesz co Tycztom ? Ja bym Ci nawet bardzo chętnie
oddał moją lubą na jakiś czas, żebys se popróbował.
Kto wie, może by Ci się nawet udało ją rozebrać i bym
się czegoś w końcu od Ciebie nauczył.
Ale ... Przecież nie to Cię tu najbardziej boli ... Nie to,
że mam większy rozmiar buta niż Ty ...
Prawda jest taka, tycztom, że żadna książka, któraby ewentualnie miała
wyjść spod Twoich rąk nigdy nie ujrzy prawdziwego światła
dziennego.Nie ujrzy innych ludzi. Nawet po śmierci. Nie
będziesz Cyprianem Norwidem. Całe cierpienie Twojego
spieprzonego dzieciństwa i reszta pójdzie na marne - nikomu
się nie przyda. Jesteś z tym sam, przydarzyło się tylko Tobie i
zupełnie bezsensownie.
Tak właśnie: ktoś cię odwrócił do ściany, skopał dzieciaka
i nie pokazał twarzy. Nie wydał dżwięku. Umarł, zanim
został zidentyfikowany. Nie ma żadnego żarłoka. Nie ma
żadnego buta, który by kopał. Nic. Jest tylko skopany
dzieciak, którego boli serce (a ponoć w tym wieku ludzie
nie mają problemów z sercem), skazany na jedyny
"jakośtam sensowny" model rzeczywistości, który mówi,
że sam siebie skopał i w związku z tym może jakoś z tym
pracować - jest cierpiący i jest oprawca.
Ale wiesz co Tycztom ? A gdybyś tak kurna wziął i zamiast
pisać ksionżki po prostu rzucił siwego włosa młodzikowi ?
Zamiast tworzyć mity po prostu weź może wyrwij kilka
siwków i mi je podaruj, co ? Może odłóż na chwilę
śpiewną gitarkę-kotarkę, a rozwiń temat onanizowania się ?
Temat: jak w ciszy zrobić sobie dobrze, żeby innym nie było
gorzej ? Jutro już nie będzie siwych włosów, które mógłbyś
włożyć komuś - tak najpiękniej - z ręki do ręki. Będzie łysa
czacha bez skóry z papierem w zębach i kałamarzem w
oczodole.
Pokaż, gdzie Cię kopnęli w to serducho, podeliberujem.
Powiedz, o czym rozmawiasz z kobietami bez staników.
Powiedz, o czym milczysz z kobietami, które staników
przy Tobie nie zdejmują.
Opowiedz, na co zamieniłeś kapsle. Przecież nie bawiłeś
się całe życie kapslami.
Kurtyna.
No ... Oczywiście to tylko teatr - mój popis. Na pewno
więcej mówi o mnie niż o Tobie. Ale chyba nie musisz
mi tego pisać. Wystarczy, że współczujesz mojej żonie
(to nie drwina, nie teatr) i robisz swoje.
Szczere pozdrowienia !
|