Data: 2000-05-19 11:09:19
Temat: Re: Narkotyki
Od: "Aleksander Nabaglo" <...@w...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
"Piotrek. M." <p...@k...net.pl> wrote in message
news:ev7V4.3916$zA1.102018@news.tpnet.pl...
> Cześć!
> Pozwolę sobie zagaić następujący temat: "narkotyki jako droga do
wzbogacenia
> osobowości".
Niczego nie wzbogaca!
Pozwala jedynie w sposob drakonski siegnac, do czegos, co istnieje
niezaleznie od uzywek,
a delikwent jest zbyt glupi i/lub leniwy, aby do tego wlasnego, wewnetrznego
bogactwa siegac!
> Uważam, że w naszej kulturze podejście do narkotyków uległo demonizacji.
> Spóżcie na kultury inne niż europejska, szczegolnie na "pierwotne". W
każdej
> z nich narkotyk stanowił istotny czynnik konsolidacji grupy, element
> wspólnych rytuałów, przeżyć religijnych i rozwoju duchowego. ...
A teraz stal sie metoda zabezpieczania interesow bogatych,
wysokouprzemyslowionych,
"demokratycznych", propagujacych "prawa czlowieka" panstw.
Bo jesli wyslac zolnierzy, to beda ofiary a wlasnemu dostatniemu
spoleczenstwu
bardzo sie nie podoba, gdy mlodzi, wartosciowi mezczyzni gina w wojnach,
daleko od stron rodzinnych (a te nie byly napadniete).
Zas zeby finansowac takie wojny, to trzeba sie z tego rozliczyc przed
podatnikami,
a ci nie lubia, aby ich pieniadze byly tak wydawane --- uwazaja, ze jesli
juz placa podatki, to jest wiele wazniejszych potrzeb, na ktore mozna je
spozytkowac.
Zatem przymykac oczy na fakt, ze "przyjaciele" z odleglych, zacofanych
rejonow swiata finansuja zbrojne poczynania produkujac i rozprowadzajac
narkotyki --- placa za to zagubione w rzeczywistosci "dzieci" tychze
bogatych panstw.
(Zgodnie z zasada, o ktorej pisalem nieco wczesniej -> "grupy":
ofiara z potencjalnie wartosciowszych i zarazem slabszych czlonkow
wlasnej grupy ma wieksza moc!)
I rownoczesnie reklamowac siebie jako najwiekszego przeciwnika
tychze narkotykow.
> Współcześnie takie podejście zanikło, narkotyki zaczeły być uważane
jako
> źrodło zła i oficjalnie potępiane. Jest to częściowo nielogiczne, gdyż do
Zeby tym bardziej ludzi zastraszyc i oglupic.
Na przyklad wyjac spod prawa uprawe maku lub innych roslinek.
Przeciez to calkowicie ewidentne, ze skierowywanie prawa przeciwko
czemus, z czym czlowiek potarfil wspolegzystowac od zawsze,
jest tylko zaklamanym wykretem, dzialaniem pozorowanym,
aby umyc rece od zrobienia czegokolwiek wartosciowego
(lub moca prawa gwarantowac komus zyski, za pieniadze
podatnikow wydawanych na sluzby wykonujace takie prawo)!
> 1. alkohol - pozwala się wyluzować i fajnie bawić, w większej ilości
> powoduje senność, otępienie, rzyganie, ogromnego kaca, który przekreśla
> przyjemność zabawy. Zero szans na ubogacenie osobowości...
Alkohol jest szkodliwy w kazdej ilosci, jezeli uzywany regularnie
(w wiekszej nawet jesli sporadycznie).
Male dawki pozwalaja szybko rozluznic sie po meczacym i stresujacym dniu,
ale rownoczesnie przygotowuja uklad nerwowy do detekcji sytuacji
stresujacych.
Jezeli ktos czuje dyskomfort i potzrebuje sie "rozluznic",
to powiniem wykonywac odpowiednie cwiczenia fizyczne.
Zyskuje w ten sposob duzo wiecej, niz moglby dac alkohol, nawet gdyby
tenze alkohol nie powodowal zadnych niekorzystnych efektow ubocznych.
I jezeli ktos nie czuje na sobie jak niekorzystnie dzialaja nawet male dawki
alkoholu, to absolutnie nie powinien sie wazyc na jakiekolwiek
eksperymenty ze srodkami silniejszymi i "nieoswojonymi" w spolecznosci
w ktorej zyje.
A.
|